Wpis z mikrobloga

Który to już raz się mylę. A może po prostu jestem naiwny? W każdym razie, mamy piątą zmianę trenera w klubie Ekstraklasy tego lata. Tym razem ze stanowiskiem żegna się Jacek Zieliński.

Kolejno: pozycja, imię i nazwisko, nazwa klubu, data rozpoczęcia pracy w klubie, liczba dni przepracowanych w klubie, liczba meczów, liczba punktów i średnia punktów na mecz.

**1. Marcin Kaczmarek - Wisła Płock - 22.06.2012 - 1823 dni - 37 meczów (173)* - 47 punktów (301)* - 1,27 (1,74)*.**
2. Piotr Stokowiec - Zagłębie Lubin - 12.05.2014 - 1134 dni - 78 meczów (112)* - 113 punktów (190)* - 1,45 (1,70)*
3. Radosław Mroczkowski - Sandecja Nowy Sącz - 11.01.2016 - 525 dni - 0 meczów (49)* - 0 punktów (87)* - brak średniej punktów dla Ekstraklasy (1,78)*
4. Piotr Nowak - Lechia Gdańsk - 13.01.2016 - 523 dni - 53 mecze - 96 punktów - 1,81
5. Marcin Brosz - Górnik Zabrze - 03.06.2016 - 381 dni - 0 meczów (34)* - 0 punktów (58)* - brak średniej punktów dla Ekstraklasy (1,71)*
6. Nenad Bjelica - Lech Poznań - 30.08.2016 - 293 dni - 30 meczów - 61 punktów - 2,03
7. Jacek Magiera - Legia Warszawa - 24.09.2016 - 268 dni - 27 meczów - 63 punkty - 2,33
8. Jan Urban - Śląsk Wrocław - 05.01.2017 - 165 dni - 17 meczów - 24 punkty - 1,41
9. Kiko Ramirez - Wisła Kraków - 05.01.2017 - 165 dni - 17 meczów - 23 punkty - 1,35
10. Dariusz Wdowczyk - Piast Gliwice - 03.03.2017 - 108 dni - 14 meczów - 24 punkty - 1,71
11. Leszek Ojrzyński - Arka Gdynia - 10.04.2017 - 70 dni - 9 meczów - 9 punktów - 1,00
12. Ireneusz Mamrot - Jagiellonia Białystok - 15.06.2017 - 4 dni
13. Gino Lettieri - Korona Kielce - 18.06.2017 - 1 dzień
14. Maciej Skorża - Pogoń Szczecin - 19.06.2017
15. Mariusz Rumak - Bruk-Bet Termalica Nieciecza - 19.06.2017
16. wakat - Cracovia

* - trenerzy Kaczmarek, Stokowiec, Mroczkowski i Brosz pracowali w swoim klubie także w I lidze (Kaczmarek nawet w II). Liczby w nawiasie uwzględniają zsumowany dorobek w I lidze i Ekstraklasie.

W powyższej liście zajdzie kolejna rewolucja. Po odejściu z Jagiellonii Michała Probierza Jacek Zieliński zajmował 3. miejsce, które teraz przejmie Radosław Mroczkowski. Nenad Bjelica i Jacek Magiera, którzy nie prowadzą swoich zespołów jeszcze nawet 10 miesięcy, są na 6. i 7. miejscu. Idealnie w połowie stawki są zarówno Jan Urban, jak i Kiko Ramirez, którzy przejęli swoje drużyny 5 stycznia tego roku. Innymi słowy, już w ponad połowie klubów Ekstraklasy aktualny trener zaczął pracę w tym roku kalendarzowym.

Jacek Zieliński przeszedł do historii Cracovii, tak śmiało można powiedzieć. Na poziomie Ekstraklasy poprowadził zespół w największej liczbie meczów (83), i to w ciągu jednej kadencji. W dodatku jako jedyny był w stanie awansować z tym klubem do europejskich pucharów innych niż Intertoto. Gdy przejmował Cracovię w kwietniu 2015, zajmowała 14. miejsce po 28 kolejkach. To zresztą był pierwszy odcinek tego cyklu, jeszcze bez aktualnego tagu - do wglądu tutaj. Na koniec sezonu była 9., po tym jak w 9 ostatnich meczach zdobyła 23 punkty. Następny sezon dobrze pamiętamy. Cracovia zajęła w nim 4. miejsce w lidze, zapewniając je sobie zwycięstwem 2:0 z Lechią Gdańsk w ostatniej kolejce. W Pucharze Polski odpadła zaś w 1/4 finału z Zagłębiem Sosnowiec. No i niedawno zakończone rozgrywki, które zaczęły się od odpadnięcia w I rundzie eliminacji LE z macedońską Shkendiją Tetovo. W Pucharze Polski Cracovia odpadła w 1/16 finału z Jagiellonią, tracąc absurdalnego gola na samym początku drugiej połowy. W lidze zaś broniła się przed spadkiem, zajmując ostatecznie 14. miejsce.

Moim zdaniem Zieliński był najlepszym, co mogło spotkać Cracovię. Wreszcie ten zespół oglądało się naprawdę przyjemnie, i osiągnął coś w miarę dużego (po latach walki o utrzymanie awans do pucharów tak można traktować). Nawet w tym sezonie miewał fajne mecze, jak 5:1 z Piastem czy 6:0 z Koroną. Już nawet nie komentuję tego, że trener zachował posadę przez cały sezon, a w mediach zapewnień o tym było bardzo dużo. Do tego długi kontrakt, podpisany jeszcze wcześniej. Dziwne, że jego rozwiązanie następuje właśnie teraz, gdy za chwilę startują przygotowania. To w ogóle jednak jest na tyle dziwna sprawa, że nie widzę w niej logiki. Ale nie wykluczam, że coś znowu przeoczyłem i tak naprawdę jest zupełnie inaczej. Mi jednak trochę jest Zielińskiego szkoda, bo zrobił dobrą robotę.

Ten trener jest w naszych warunkach pewnym ewenementem. Został najdłużej pracującym szkoleniowcem u właścicieli, którzy z cierpliwości nigdy nie słynęli. Teraz stało się to u Janusza Filipiaka, ale to samo było u Józefa Wojciechowskiego. Oczywiście w Polonii standardy były na tyle zaniżone, że wystarczyło do tego 247 dni i 20 meczów (za pierwszym razem) oraz 371 dni i 34 mecze (za drugim). W ogóle to, że był zatrudniany aż dwa razy u JW, jest dużym osiągnięciem. Nikomu oprócz niego się to nie udało. Jak dodamy do tego mistrzostwo i fazę grupową LE z Lechem, a także 3. miejsce z Groclinem, wychodzi całkiem niezłe CV. Zdziwiłbym się, gdyby długo przebywał na bezrobociu, tak jak było to po nieudanym czasie w Ruchu.

Jeśli chodzi o samą Cracovię, będzie mieć dopiero piątego trenera od powrotu do Ekstraklasy, czyli 2013 roku (a biorąc pod uwagę, że Stawowy został jej trenerem od razu po spadku, to ten okres rozciąga się do 2012 roku). Jak na ten klub, to znakomity wynik. Następca Zielińskiego będzie miał jednak niezwykle ciężko aby dorównać jemu lub nawet Stawowemu. Oprócz nich tylko Stefan Majewski prowadził Cracovię stosunkowo długo w ostatnich latach (756 dni, 61 meczów).

Odnośnie całej ligi, muszę jeszcze dodać tradycyjne info o średnim okresie pracy trenera w Ekstraklasie. Po zwolnieniu Zielińskiego spadł on z 391 dni do 341, czyli z 13 miesięcy do ok. 11.

Ciekawa tabela z 90minut.pl. Ostatnie 26 miesięcy w lidze wygląda tak, że Cracovia zajmuje w nich mocne 6. miejsce. Z klubów, które w tym czasie zagrały wszystkie 83 mecze w Ekstraklasie, tylko Legia ma mniej porażek i więcej strzelonych goli. Jasne, że jeden sezon Cracovii był wybitnie nieudany, ale po pierwsze nie zakończył się kompletną klęską, czyli spadkiem, a po drugie dobre wyniki z sezonu 2015/16 oraz końcówki 2014/15 powinny jednak przeważyć szalę na drugą stronę. Nie namawiam oczywiście nikogo do szczególnego sugerowania się tą tabelą, to tylko ciekawostka ukazująca, że punktowo wcale nie było aż tak źle.

#ekstraklasa #pilkanozna #trenerzywekstraklasie
Pobierz
źródło: comment_E04ignTTY7ZWOI94kovMhZtvC9Ll36Wt.jpg