Wpis z mikrobloga

@szasznik: Jeśli chodzi o intensywność ruchu, to w UK czy Niemczech też są podobne statystyki a na pewno intensywność jest większa niż w Norwegii. Co do reszty to masz rację, ale można sobie tylko zgadywać jaki jest wpływ tych ograniczeń w Norwegii. Tak czy inaczej przepisy są jakie są, i jak się do nich nie dostosowuje to nie ma co płakać o mandaty. Tak to pod wpisami/znaleziskami o UK/Francji/Niemczech wykopki płaczą