Wpis z mikrobloga

Notatka ratownika - ciche tonięcie

W odległości 15 metrów od pomostu na kąpielisku niestrzeżonym 5 letnia dziewczynka straciła grunt pod nogami. Poszkodowana znajdowała się w I fazie tonięcia (wstrzymanie oddechu oraz chaotyczne próby utrzymania się na powierzchni). Ratownik nadał sygnał gwizdkiem oraz wskoczył do wody z pomostu wraz z bojką SP płynąc ku dziecku. Matka dziewczynki (dopiero) w tym momencie zorientowała się, że jej dziecko tonie i podjęła dziecko przed dopłynięciem ratownika (odległość 2m).

Podziękowała za błyskawicznie przeprowadzoną akcję, przeprosiła za brak nadzoru tłumacząc, że „dziecko weszło do wody bez jej wiedzy – mała próbowała dopłynąć do ojca, który znajdował się w wodzie”.

Stan dziewczynki nie wymagał udzielenia pierwszej pomocy. Poinformowano opiekuna o zagrożeniu związanym z wtórnym utonięciem i zalecono wizytę w szpitalu w celu dokładnego zbadania.

---------------------

Powyższa historia przydarzyła mi się w dniu 07 sierpniu 2015 r. Do dzisiaj pamiętam wyraz twarzy dziewczynki i matki... To było moje najszybsze 15 metrów w wodzie, życiówka ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie było czasu na zdejmowanie ubrań, okularów...Tylko długi sygnał dźwiękowy i "akcja". Całe szczęście, że była tylko 15 metrów od plaży strzeżonej (stanowiska ratowniczego)...Proszę - pilnujcie swoich pociech! Jak spodoba się - wrzucę kolejne notatki.
  • 38
@seven4pl: To mi przypomina, jak podczas pewnych wykopalisk, gmina zorganizowała zawody pływackie w jeziorze, gdzie kopaliśmy i zostaliśmy zaciągnięci jako "ratownicy" do asekuracji.
Nurkowie... bez odpowiedniego przeszkolenia ratowniczego.
@seven4pl: jestem pełen podziwu. Ale jako rodzic wole nie czytać takich postów bo się denerwuje :) Już postanowiłem że moje dzieci pływać będą tylko na basenie do 18 roku życia :p
@wonsz_smieszek jezioro, nie posiadamy radiotelefonów. Jest nas tylko 3, strzeżony jest odcinek 50 m pomostu, a sama linia brzegowa plaży ma 600 metrów. W weekend potrafi tam być ponad 20 tysięcy osób.

@marcodiaz wnosi, muszę poinformować resztę ratowników, że podejmuję interwencję. Jeden leci z torbą R1, drugi pomaga. Jeden ma stanowisko na plaży, dwóch na krańcach pomostu.
@seven4pl Jak Wy to robicie? Serio - widziałam filmiki z tonącymi osobami zakreślonymi kółkiem. Za nic bym nie poznała. Jak Wy ich wypatrujecie w tłumie kąpiących się, jak nie popadacie w rutynę? Przecież z zewnątrz taki ratownik wygląda na totalnie wyluzowanego, nie wpratruje się przecież w powierzchnię wody ze skupieniem przez całą dniówkę. Jak Wy to w ogóle robicie? :)
@seven4pl pewien ratownik kiedyś mi powiedział ze jak topi się dorosły/nastolatek (w każdym bądź razie nie małe dziecko XD) to się wali cepa na łeb bo taka osoba będzie chciała się ratować za wszelką cenę i może zatopić ratownika. Czy to prawda?
@kubis555: osoba tonąca w poszczególnych fazach tonięcia walczy o życie. Rozgrywa walkę o najważniejszą stawkę i powiedzenie "Tonący brzytwy się chwyta" jest tutaj jak najbardziej zasadne. Brzytwą w tym wypadku jest sam ratownik, który próbuje pomóc. Dlatego wykorzystujemy elementy, które nas chronią przed bezpośrednim chwytem (bluza, koszulka, spodenki, koło ratunkowe, bojka ratunkowa, linka). Lepiej poczekać, aż przejdzie do kolejnej fazy i wtedy podjąć się akcji ratowniczej.
@LeftShift: jeżeli raz zobaczysz tonącego...na zawsze zapamiętasz jego wyraz twarzy. Jeżeli dookoła jest 300 osób w wodzie tylko skupienie i szybkie przeszukiwanie (skanowanie) wzorkiem pozwala wykryć tonącego. Nie jest to łatwe zadanie, jak kręci się dookoła mnóstwo ludzi, jest 50*C i panuje hałas...