Wpis z mikrobloga

@Kwassokles: Haha, jak coś, to mówiłam z ironią;) Oczywiście współczuję. Każdy z nas prędzej czy później miał/będzie miał do czynienia z tym żarciem. Mnie osobiście najbardziej obrzydzała ta margaryna. Taka wielka kostka jakiejś Kasi czy czegoś podobnego (tańszego), na dwie cienkie kromki chleba. Nie wiem czy bym jej nawet użyła do pieczenia ciasta... brr.