Aktywne Wpisy
m__b +46
Juz za pare godzin wejdzie na wokande poznanskiego Sadu Okregowego nasza sprawa z Jerzym Zieba, prawomocnie skazanym kilka dni temu „propagatorem pseudonauki” (cyt. Wikipedia), ktory zada usuniecia z Wykopu tresci, ktore „szkaluja jego dobre imie”.
Bedzie ciekawie!
#wykop #jerzyzieba #sad #rozprawa
Bedzie ciekawie!
#wykop #jerzyzieba #sad #rozprawa
LonNon +15
Panowie i panie..Sprawa wygląda tak nie chwaliłem się tym nigdy na wykopie ale mam dopracowane do perfekcji fejk konto atrakcyjnej 18 latki na #facebook i robię grube akcje z spermiarzami W IMIĘ ZASAD
KONTO NAPRAWDĘ PERFECT hodowane 6 lat i piszę teraz z żołnierzem zawodowym.
Chłop po 30 w związku małżeńskim dzieciaty..
Wszyscy znaj widoczni na fb profil żony również, status że w związku małżeńskim od 2016r, zdjęcia ze ślubu...
Żona taka
KONTO NAPRAWDĘ PERFECT hodowane 6 lat i piszę teraz z żołnierzem zawodowym.
Chłop po 30 w związku małżeńskim dzieciaty..
Wszyscy znaj widoczni na fb profil żony również, status że w związku małżeńskim od 2016r, zdjęcia ze ślubu...
Żona taka
Mircy niedługo wakacje. Co prawda będąc po 30 już dawno zapomniałem co to takiego ale... w pracy właśnie wjechał temat nostalgia o tym, co kto robił w wakacje za dzieciaka. Większość ekipy lvl30+ więc podobne wspomnienia.
Ja lubiłem typowe lato w mieście z kumplami. Latanie po osiedlu, między blokami. Jakieś wypady na ogródki działkowe. Granie w piłkę przez cały dzień. Później napój ze szklanej butelki. Jeden na trzech. Oczywiście na miejscu w sklepie.
Jednak punktem kulminacyjnym każdych wakacji był wyjazd do babci na wieś. Jechałem często nawet na 3 tyg. i żyłem jak dziecko z Bullerbyn ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dziadkowie mieszkali w domku oddalonym od reszty wioski. Dalej były już tylko dwa domy. Droga nieutwardzona. Rzeka,łąki, laski. Eh... nostalgłem mocno (╯︵╰,)
A tu jakiś randomowy domek wiejski.
Za to droga do dziadków, to była eksplozja radości. Ostatnie 10 km nierzadko piechotą bo do ich wsi autobus jechał tylko dwa razy w ciągu dnia. Jak się po drodze napatoczył jakiś samochód albo traktor, to prawie pewne było, że się zatrzyma żeby podwieźć. Jak już zza górki widać było wieżę kościoła, to