Wpis z mikrobloga

@PanJakubek:
My byliśmy w okolicach smoka (tego co zieje ogniem)
i po 5 minutach musieliśmy iść do domu bo maluchy 5 i 7 lat cały czas zasłaniali uszy.
Młodszy zaczął popłakiwać w pewnym momencie bo już miał za głośno.
Nawet mnie teraz głowa napieprza od decybeli,
Jaki jest sens ładować decybeli jak w pewnej odległości i tak nie widać
co się dzieje na wiśle a nadal słychać.
Chyba akustyk zapomniał że