Wpis z mikrobloga

@MasterGrubaster: norma, każdy przez to przechodził i mnie osobiście wkurzają kierowcy, którzy pod Lki podjeżdżają bardzo blisko albo jeszcze trąbią... zawsze można ich szybko bokiem minąć i problem znika, jedyny minus taki, że sporo ich jeździ w godzinach szczytu po zakorkowanych ulicach, a to potrafi mocno zdenerwować, powinni wtedy brać tych lepszych kursantów którym nie gaśnie auto @shakar:
@Makoviec: w Krakowie się zdaje np. na Kia,
  • Odpowiedz
@Radiativ: jadąc 20km/h trudno przekroczyć dopuszczalną prędkość.
btw. nie czepiam się. Instruktor woli dmuchać na zimne i nie pozwala jechać szybciej bo nie wiadomo co strzeli do łba świeżakowi.
  • Odpowiedz
@MasterGrubaster: niedawno zatrzymuje się na swiatlach a po prawej stoi Lka z napisem EGZAMIN. Podjeżdzam, patrze na kierowce, młody chłopak, bardzo skupiony. Pokazuje mu 'okejkę' i się usmiecham, żeby się tak nie stresował, on robi tak samo dając znać, że wszystko idzie OK.

  • Odpowiedz
@MasterGrubaster: pamiętam jak uczyłem się jeździć - miałem ogromne problemy z ogarnięciem sprzęgła. jak ruszałem na strzałce w prawo (czyli równie dobrze mogłem wcale nie ruszać, bo nie muszę na niej skręcać) to mi zgasł. W tym czasie ktoś mnie strąbił i potem zgasł mi kolejny raz bo się mega zestresowałem. później ten ktosiek położył rękę na klaksonie i trąbił cały czas - mój instruktor wcisnął hamulec i powiedział, że
  • Odpowiedz