Wpis z mikrobloga

@Baldor: generalnie nie myję, zaschnięte błoto usuwam tym tym - duże do ramy, małe do napędu. Dodatkowo łańcuch czyszczę w ropie, przy wymianie co około 500 km, między wymianami przecieram szmatką jak jest mocno brudny lub skrzypi :-).
@Baldor: Co 300km, jazda głównie szosa/miasto. Zdejmuję łańcuch- shake, ramę myję z opryskiwacza do kwiatków: woda + Ludwik i gąbka, kasetę i korbę pędzelkiem z rozcieńczonym odtłuszczaczem Finish Line Citrus. Spłukuję czystą wodą z opryskiwacza i wszystko do sucha wycieram szmatkami.
Przed każdą jazdą przecieram szmatą łańcuch z grubszych zanieczyszczeń.
@Kudos pewnie jeździ na 2-3 łańcuchy. Po 5k to łańcuch można wyrzucić a nie wymienić.
@Baldor jak jest skrajnie zabłocony, czuć że w ogniwkach coś chrobocze to zdejmuję i czyszczę dokładnie. Jak nie to szmatką i szczoteczką, ewentualnie jak mam więcej czasu to maszynką i woda z płynem. Jaki byłby sens smarowania łańcucha z piaskiem w środku?