Wpis z mikrobloga

@nama: Ja tam nie będę narzekał bo u mnie w ramach w-fu są również do wyboru oprócz sali czy siłowni kręgle albo bilard. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@gaily: wiesz co, to jest fajna opcja, jak ktoś ma czas i siłę. Niektórzy moi znajomi na zaocznych mają spore luzy, u mnie natomiast jest hardkor i nie wyobrażam sobie być jeszcze zmuszana do wysiłku fizycznego.
  • Odpowiedz
@nama: Gadałam z wujkiem to mi powiedział, że on przynajmniej nic na ten temat nie wie mówił, że może jakaś wewnętrzna polityka uczelni z róznych powodów(cięcia kadr, nie chcą męczyć studentów itp itd).
  • Odpowiedz
brawo dla geniuszy którzy to wymyślili. Co z tego, że mamy zajęcia od 8 do 21, niech jeszcze się piłką porzucają XD


@nama: Twoja uczelnia dała ciała, bo ministerstwo nie określiło formy tych zajęć. Owszem, mogą być zajęcia sportowe (bieganie, fikołki, szachy), ale to może być również wiedza o prowadzeniu zdrowego trybu życia przekazana na zwykłych wykładach. Są też uczelnie na których otrzymujesz materiał do przerobienia (najczęściej dotyczy zdrowia, zdrowego odżywiania,
  • Odpowiedz
@a__s: raczej wywaliła grube miliony na salę sportową i siłownię ( ͡° ͜ʖ ͡°) i teraz żal nie korzystać.

Z tego co mówiła nam pani w dziekanacie, to ma wejść ustawa, która znosi obowiązek zajęć z wf-u na studiach niestacjonarnych. Mówiła, że prawdopodobnie my się załapiemy na ten dar od państwa, bo ma wejść prawdopodobnie w życie w 2018. Oby to była prawda.
  • Odpowiedz