Wpis z mikrobloga

Dlaczego nie oferujemy Fibaro?

Za ten tekst polecą na mnie gromy z jasnego nieba i kancelarie adwokackie.

Pod wpływem ostatniego, bardzo popularnego znaleziska w tematyce #inteligentnydom #smarthome rzuciłem wszystko i musiałem coś naskrobać #tworczoscwlasna. Wołam też zainteresowanych #budownictwo #fibaro #elektryka #elektronikadiy

Fibaro w Polsce ma bardzo silną pozycję wśród systemów inteligentnego domu. Przyczyniają się do tego: rewelacyjny marketing, atrakcyjne wzornictwo i bardzo duża dostępność. Powoduje to, że często musieliśmy się zmierzać z tytułowym pytaniem zadawanym przez (potencjalnych) klientów i partnerów. Do dziś. Być może ten artykuł będzie jak kij włożony w mrowisko, ale trudno – niech się dzieje! Oto 10 powodów, dla których nie oferujemy naszym klientom instalacji automatyki opartej na Fibaro:

1. Bo to system bezprzewodowy
Czyli podstawa podstaw – niestety. Komunikacja bezprzewodowa pomiędzy urządzeniami nie jest niezawodna. Zdarzają się zagubione pakiety, w konsekwencji czego mamy problem z najbardziej podstawowymi funkcjami w domu, jak obsługa oświetlenia czy rolet. Mimo, że urządzenia pracują w strukturze „mesh”, to im więcej urządzeń (a więc i wzmacniaczy) w systemie, tym gorzej. Przy pewnej skali komunikacja siada pod własnym ciężarem.

Ponadto skazujemy klienta na regularne wymienianie baterii w urządzeniach. Według producenta – 2-3 lata. W praktyce może to być zdecydowanie częściej. Przy kilkudziesięciu urządzeniach w domu wymieniać gdzieś baterię będziemy musieli praktycznie co tydzień.

Ale czy rozwiązaniom bezprzewodowym mówimy absolutnie NIE? No, nie do końca. Świetnie sprawdzają się, jako uzupełnienie instalacji przewodowej. W przypadkach, gdy nie przewidzieliśmy pojedynczych przewodów do jakichś funkcji, zmienił się sposób wykorzystania pomieszczenia, lub po prostu chcemy mieć włącznik na szklanej ścianie lub ruchomym łóżku.

2. Bo to system przewodowy
Oczywiście komunikacja pomiędzy modułami odbywa się drogą bezprzewodową, ale w wielu przypadkach bez okablowania ani rusz. Centralka musi mieć zasilanie i sieć komputerową (najlepiej w centralnej części domu). W odrobinę większych instalacjach należy przewidzieć kilka centralek działających, jako punkty centralne wzmacniaczy – każda musi być w rozsądnym miejscu, każda musi mieć podłączenie do LAN.

Moduły dopuszkowe do sterowania oświetleniem najczęściej są instalowane w puszkach pod włącznikami. Możemy pominąć nawet fakt, że najczęściej w domach i mieszkaniach mamy płytkie puszki i moduły się tam po prostu nie mieszczą. Bardziej kłopotliwe jest to, że w polskich instalacjach elektrycznych do włączników doprowadza się tylko fazę (bez przewodu neutralnego) a to powoduje, że nie będą nam działały moduły przekaźnikowe, a jedynie ściemniacze. Sama idea ściemniaczy jest dobra, ale gdy źródłami światła są LEDy albo świetlówki kompaktowe, to w 90% przypadków nie będzie to działało tak, jak powinno: minimalne żarzenie przy wyłączeniu obwodu, migotanie, buczenie zasilacza, to najczęściej spotykane przez nas problemy.

Oczywiście bez doprowadzenia przewodu zasilającego nie mamy co liczyć na sterowanie na przykład roletą. I tu dochodzimy do kolejnego punktu.

3. Bo nie wymaga projektu
Jest to hasło napędowe wszystkich systemów bezprzewodowych. Kupujesz mieszkanie od dewelopera, albo wykańczasz dom? Masz tyle kłopotów na głowie, odpuść sobie planowanie i myślenie nad instalacją elektryczną – wszystko zrobisz bezprzewodowo! I to jest błąd, bo bez kabla do rolet, ekranu projekcyjnego lub okien połaciowych ani rusz. Bez sensownie zaplanowanej sieci komputerowej (centralki jako wzmacniacze!) również nie zajedziemy daleko. Właściwie wszystkie elementy automatyki w domu (poza energooszczędnymi czujnikami) wymagają zasilania, które trzeba przewidzieć.
Trafiają do nas klienci, którzy dali się na tą sztuczkę nabrać, wykończyli i umeblowani dom i dopiero zaczynają rozglądać się za systemem inteligentnym. Jedyne, co można w takich warunkach osiągnąć, to jeden wielki kompromis. My tak pracować nie chcemy. Omawiamy potrzeby i wizję klienta na dom (na elektrykę, alarm, automatykę) najpóźniej w stanie surowym zamkniętym budynku, dzięki czemu mamy pełną kontrolę nad ostatecznym rezultatem i możemy spełnić oczekiwania inwestora.

4. Bo wymaga projektu
A więc, czy nie da się zaprojektować systemu bezprzewodowego? Oczywiście, że się da! My projektujemy instalację elektryczną pod system przewodowy, ale równie dobrze może się to udać pod system bezprzewodowy. Trzeba jednak – tak samo jak w przypadku systemów przewodowych – przewidzieć na etapie stanu surowego zamkniętego budynku. Kiedy jednak możemy projektować system od podstaw z pełną swobodą: przewodowy albo bezprzewodowy – to dlaczego decydować się na system bezprzewodowy, który jest bardziej zawodny i droższy?

5. Bo jest za drogie
Zaraz, zaraz… co takiego? Przecież bezprzewodówka Fibaro jest jednym z najtańszych rozwiązań na rynku! No, nie do końca. Prosty przykład: pod każdym włącznikiem musimy przewidzieć osobne urządzenie sterujące, np. Fibaro Switch. Cena katalogowa – 299 zł. Mimo posiadania dwóch przekaźników, najczęściej przygotowane wcześniej okablowanie ogranicza nas do wykorzystania tylko jednego. W wielu wariantach koszt sterowania jednym obwodem to katalogowo 300 zł (w szczególnych przypadkach 150 zł). Decydując się na instalację przewodową, montujemy w rozdzielnicy na przykład moduł 16 przekaźnikowy (albo nawet 24 przekaźnikowy!), który, choć jednostkowo droższy, per punkt jest zdecydowanie tańszy. Nawet moduły (uznawanego za ekstremalnie drogi) systemu KNX kształtują się w cenie 80-100 zł za kanał. To 2-3 razy taniej, niż Fibaro!

Inny przykład? Bezprzewodowy kontaktron (czujnik otwarcia drzwi/okna) Fibaro kosztuje 200 zł. Kontaktron do systemu alarmowego kosztuje 10 zł. Mając w domu 20 okien za Fibaro zapłacimy 4000 zł. Za kontaktrony przewodowe 1400 zł (200 zł za kontaktrony, 500 zł za ekspandery wejść oraz 700 zł za bramkę między systemem alarmowym a automatyką budynku). Analogiczna sytuacja jest z czujnikami ruchu, pożaru, zalania - a bramkę między systemem alarmowym a automatyką na całą instalację kupujemy tylko raz! Przykłady można mnożyć.

6. Bo jest za tanie
Nie mniej przekaz medialny jest następujący: kup sobie inteligentny dom za 2 tysiące złotych. W rezultacie zostajemy z pudełkiem, w którym znajduje się centralka, jedna czujka ruchu i jedno sterowanie gniazdkiem. Kupujemy za dwa tysiące złotych bardzo drogą zabawkę o użyteczności bliskiej zeru. Jednocześnie klient widząc wielokrotnie takie ceny dziwi się, że nasze systemy automatyki dla domów kosztują kilkadziesiąt tysięcy złotych. Muszą tyle kosztować, bo sama instalacja elektryczna z teletechniką dla przeciętnej wielkości domu kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, a dobrze zaprojektowany i rozbudowany system alarmowy drugie tyle. „Nieinteligentne” sterowniki ogrzewania podłogowego dla całego domu to koszt kilku tysięcy złotych, podobnie jak sterowniki napędów rolet. Zatem cenę inteligentnego domu należy zawsze porównywać z ceną instalacji o podobnej skali, ale bez „inteligencji”. Wtedy okazuje się, że koszt instalacji inteligentnej jest wyższy od klasycznej o raptem kilkanaście procent.

7. Bo to system zbyt prosty
Kolejnym hasłem, na fali której Fibaro się promuje jest „zrób to sam!”. Sama koncepcja – super! Duch DIY w narodzie wciąż silny. Montaż urządzeń (montaż? czasem jest to po prostu wyjęcie z pudełka, włożenie baterii i kliknięcie jednego przycisku) jest łatwy. Wykonanie podstawowych funkcji asocjacyjnych (takiego terminu używa Fibaro na zgranie ze sobą np. włącznika z przekaźnikiem załączającym lampę) również nie nastręcza problemów. Instrukcje, filmiki i telefoniczne wsparcie techniczne pomoże w trudniejszych momentach. Choć równie dobrze samodzielny inwestor mógłby oprzeć się na zdecydowanie tańszych modułach RaspberryPi lub Arduino. W każdym razie - my nie jesteśmy tu potrzebni.

Wydaje się, że to czysto pozytywna cecha. Gdyby nie jeden drobiazg. Po wykonaniu samodzielnie jednej instalacji w swoim mieszkaniu można poczuć się bardzo mocnym (EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY… #pdk). Jak grzyby po deszczu wyrastają firmy oferujące realizację inteligentnych domów na systemie Fibaro, często z poziomem wiedzy i doświadczenia bliskim zeru. Podpierając się materiałami firmowymi producenta i elegancką stroną można łatwo zrobić dobre wrażenie. Tym bardziej, że wysokie marże na sprzęcie umożliwiają realizację systemu „bez kosztów robocizny”. Bardzo zróżnicowany poziom jakości usług psuje rynek i zniechęca do korzystania z automatyki domowej w ogóle.

8. Bo to system zbyt skomplikowany
No to teraz już wywołałem konkretną konsternację. Za łatwy, czy zbyt skomplikowany? Proste funkcje asocjacji (przypisania wejść do wyjść czy scen) są banalne w realizacji. Problem pojawia się, gdy potrzebujemy czegoś więcej. Bo – tu należy oddać honory – system Fibaro potrafi znacznie więcej. Bardziej zaawansowane funkcje realizuje się przy pomocy języka skryptowego opracowanego na bazie LUA. Jest to programowanie „pełną gębą”, do którego jak znalazł będzie wykopowy programista za 15k. Kogo stać na etat takiego programisty? W praktyce jest dosłownie kilka osób w Polsce, które naprawdę dobrze znają się na tym języku skryptowym Fibaro. Nie byłoby w tym tak dużego problemu, gdyby nie fakt, że właśnie w ten sposób należy łatać problemy komunikacyjne między modułami. Mówiąc krótko – da się ustabilizować nieco prace bezprzewodówki Fibaro, ale jest to wyjątkowa gimnastyka.

9. Bo to system daleki od dopracowania
Wystarczy odrobinę zagłębić się w odmęty Internetu: fora i blogi by dowiedzieć się, że to system, który trawią kłopoty wieku niemowlęcego. Urywanie komunikacji w sieci mesh, niestabilność i brak powtarzalności czujników, moduły tak małe, że podatne na zapłon i wywołanie pożaru to tylko kilka z powtarzających się opinii w Internecie. Dla nas to zbyt wiele, by podpisywać się pod tymi produktami.

10. Bo dopalacze
No dobra, ten punkt pomińmy. Niech stanie na dziewięciu argumentach. Nie mi oceniać, czy Fibaro urosło na pieniądzach „Króla dopalaczy”, i czy były to działania etyczne, czy nie. Każdy niech oceni sam.

Na koniec:
Dlaczego w ogóle mam prawo wypowiadać się o Fibaro? Od czterech lat instaluję systemy automatyki w polskich domach i mieszkaniach. Zrealizowałem dotychczas czterdzieści projektów automatyki. Mam stabilną pozycję na rynku, wzmocnioną kilkudziesięcioma artykułami w pismach branżowych, wydaną książką i członkostwem w KNX Polska. Wśród moich realizacji dwie były właśnie na bazie Fibaro. I o dwa za dużo. Mierzyłem się z problemami opisanymi powyżej i znam je z praktyki. Wielu kolegów z branży również potwierdziło moje słowa. Mimo to zwracam uwagę, że jest to moja prywatna, subiektywna lista uwag. Dla wielu osób cechy, które opisałem jako wady mogą być zaletami. Inni mogą po prostu moich argumentów nie przyjąć – zachęcam każdego do wypracowania własnego zdania.

I trochę autopromocji (myślę, że sobie zasłużyłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ):
Chciałbyś niezawodny, profesjonalny system inteligentnego domu, który naprawdę oszczędza Twoje pieniądze i czas? Napisz na office@futunext.com

Chcesz dowiedzieć się więcej o naszej wizji inteligentnych domów i jednocześnie stać się posiadaczem jedynej książki na świecie, która ma dedykacje Mirko? Możesz ją kupić na Allegro:
"10 mitów iteligentny domów" na Allegro

Chciałbyś samodzielnie zaprojektować nowoczesną instalację elektryczną w swoim domu? Zapisz się na bezpłatny poradnik www.smarthomeready.pl/poradnik
Szloch - Dlaczego nie oferujemy Fibaro?

Za ten tekst polecą na mnie gromy z jasneg...

źródło: comment_Uw2UhtN9eWtktFWCyvIqnkloXLmdGU80.jpg

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
@Szloch: dla bardziej technicznie zorientowanych: Fibaro to po prostu "najtańszy moduł wifi ESP8266 ubrany w kawałek przekaźnika i zasilania, oraz bardzo dużo marketingu" ;)
  • Odpowiedz
fibaro nie działa na ESP, bo nie posługuje się (w większości modułów) wifi, protokołem tylko Z-Wave


@Sihill_pl: o, to nie wiedziałem, dzięki. Ciekawe więc, skąd zastosowanie LUA (rodem z esp)?
  • Odpowiedz
@Szloch: Przecież bezprzewodówka kierowana jest do tych, którzy nie mają możliwości zaprojektowania od nowa instalacji. A to spory rynek. Nikt o zdrowych zmysłach nie rzuci się na Z-wave jak ma możliwość zaprojektowania / przeprojektowania instalacji. Porównujecie gruszki do pomarańczy.
  • Odpowiedz
Nikt o zdrowych zmysłach nie rzuci się na Z-wave jak ma możliwość zaprojektowania / przeprojektowania instalacji. Porównujecie gruszki do pomarańczy.


@billy0o: Problem w tym, że "klient docelowy" znaczy inwestor wcale nie musi być "o zdrowych zmysłach" technicznych, nie musi się znać. A marketingowcy-sprzedawcy pchają gruszki znaczy Fibaro wszędzie, wszystkim, do wszystkiego - do stanu surowego gołego bez tynków na ścianach, do projektów nowych obiektów które jeszcze nie powstały itd...
  • Odpowiedz
@Szloch: no ale jak nie masz mozliwosci modyfikacji instalacji to i tak nie amsz wyboru. A jak masz mozliwosc to nie wybierasz bezprzewodowych. Nie wiem jaki jest cel porownywania obu instalacji. Inne przeznaczenie
  • Odpowiedz
@Szloch: Popieram w zdecydowanej większości. Na rynku jestem świerzakiem, nie znam innych systemów, trafiła mi się robota w trakcie studiów w Fibaro (w sumie kilka miesięcy już), no i przyznam że sklecenie porządnego systemu kosztuje... No ale w połączeniu z Satelem, gdzie elementy są tańsze no i po kablu, nadal to dobra opcja. Z programowaniem w LUA nie mam problemów, bo na studiach miałem sporo C itp. Gdzie można poznać inne
  • Odpowiedz
@kilo-bravo: Dzięki za miłe słowo. Jeśli chodzi o systemy, to ja polecam zainteresować się wspomnianymi wyżej KNX i Loxone. Systemów i producentów jest bardzo dużo - można zajrzeć na targi Dom Inteligentny, popatrzeć, poczytać i wyrobić sobie opinię.
  • Odpowiedz
@Szloch: My jako firma mieliśmy ostatnio jedno wdrożenie inteligentnego domu (pierwsze), budzet nieograniczony, więc wybraliśmy KNX na Hagerze. Sterowanie podłogówką, rolety, plisy, dimmery, stacja pogodowa - praktycznie nieograniczone możliwosci dopasowania :) Sama konfiguracja troche uciazliwa, ale generalnie wszystko przemyslane. Takze tylko KNX :)
  • Odpowiedz
@Szloch: A co powiesz na 200 punktów w cenie 6 tys zł.
80-100 zł za kanał to dla mnie osobiście również za drogo, nie w czasach gdy elektronika jest tania jak barszcz i mało znaczące systemy można wrzucić na np moduły ESP8266 w cenie 20 zł za sztukę czy raspberry pi. Do jednego modułu podpinasz nawet 10 przekaźników i masz koszt za punkt 2 zł.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@houk jeśli działa stabilnie, jest niezawodne i ma fajną centralę o dużych możliwościach programistycznych, to super!
  • Odpowiedz