Wpis z mikrobloga

11 / 225

Mały update, żeby nie było, że porzuciłem :P Jako, że sam mam mało czasu, to wpis trochę będzie o tym jak się uczę, gdy mam problem ze znalezieniem wolnej chwili. Kontynuuję robienie kursu na Deutsche Welle i nauki z Memrise. Do tej pory byłem dość sceptyczny co do Memrise, ale znalazłem dwie rzeczy, które stawiają go w nieco bardziej pozytywnym świetle.

Zawsze narzekałem, że Memrise zadaje bajecznie łatwe pytania i przez co rezultaty nauki tą aplikacją będą raczej znikome. Nadal tak twierdzę, dlatego zacząłem sobie sam go utrudniać. Przykładowo, kiedy mam podać tłumaczenie słowa z sześciu możliwych wariantów, to staram się je podać bez patrzenia na możliwe odpowiedzi. Jak już na nie spojrzę, to chyba jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym nie rozpoznał poprawnej odpowiedzi. Co nie jest wcale trudne, gdy 5 pozostałych słów nie mówi mi kompletnie niczego ;) Analogicznie z układaniem zdań z rozsypanych słów - w ogóle na te słowa nie patrzę. A jak mam do wpisania słowo z podanych liter, to wpisuje je z klawiatury. W ten sposób to nawet ma sens.

Druga rzecz, to możliwość łatwego podzielenia nauki na małe fragmenty. Robiąc lekcję z Deutsche Welle potrzebuję tak z 15-20 minut na odsłuchanie historyjki i zrobienie zadań, plus dodatkowy czas na zapoznanie się ze słówkami, zwrotami i konstrukcjami gramatycznymi, co razem daje nawet godzinę. Memrise mogę używać kiedykolwiek, 5 minut w różnych porach dnia się znajdzie przecież zawsze, tylko nie jestem przekonany, czy dzielenie nauki na tak małe fragmenty jest dobrym pomysłem. Cóż, na pewno jest lepsze, niż nie robienie niczego.

Brakuje mi trochę immersji językowe, na tym etapie trudno cokolwiek zmienić w tej kwestii, ale pomyślałem sobie - posłucham chociaż radia przy okazji robienia czegoś innego. Nawet niegłupi pomysł, bo w ten sposób automatycznie wpadło mi do głowy kilka rzeczy (jak chociażby wszechobecne zum Beispiel), a jeszcze żeby było ciekawiej to zupełnie przypadkowo udało mi się połączyć naukę rosyjskiego z niemieckim :D Słuchając sobie Echa Moskwy podczas Dzień Zwycięstwa natrafiłem na ciekawą audycję "Я слышу войну", coś w postaci audiobooka powstałego ze wspomnień żołnierzy niemieckich i rosyjskich - wszystko czytane w ich rodzimych językach. Właśnie teraz na Deutschlandfunk leci jej niemiecka wersja, w większości po niemiecku, z rosyjskimi wstawkami.

#225godzinniemieckiego
  • 5
@Lookkrk: z braku czasu i motywacji porzuciłem, ale tymczasowo. Zamierzam wznowić i kontynuować wpisy, chociaż podejrzewam że już nie osiągnę założonego celu, czyli nauki do poziomu konwersacyjnego w rok czasu.
wielka szkoda, specjalnie założyłem konto żeby obserwować wątek i zadać to pytanie. Obyś jak najszybciej wrócił do nauki :)
Z rosyjskim jak duza baze słówek stworzyłeś?
@Lookkrk: nie wróciłem i obawiam się, że szybko nie wrócę :( Na dobrą sprawę, żeby nie zapominać hiszpańskiego i rosyjskiego, muszę mieć z nimi codzienny kontakt, co zajmuje tak do godziny dziennie. Nie zawsze mam na to czas, więc dołożenie do tego niemieckiego tylko pogorszy sytuację.

Dodatkowo, to utrzymywanie dobrej znajomości języka jest nieporównywalnie przyjemniejsze, niż typowa nauka. A to sobie książkę poczytam, albo z kimś porozmawiam, posłucham podcastu - i