Wpis z mikrobloga

Słuchaj K---a.
Dzisiaj na siłowni była afera w szatni, bo k---a przyleciał manager – zawołali go Jankesi (niemiec z pochodzenia ten manager) i się pyta:
-co się stało?

A Jankesi mówią, że złodzieja złapaki k---a. Mówię
-jak to złodzieja…? Ale panowie co sie wogóle stało?
Okazało sie, że k---a jeden z twoich polak tam był, jakiś kontraktor, chyba k---a glazurnik i mówię: (glazurnik bo k---a złapali na kradzieży ręczników z siłowni)
– Ja p------e! Ludzie wszystko ma swoje granice!
Wogóle scena wyglądała tak, że przyleciał Billy (manager) i k---a na tego polaka wsiadł i mówi do niego tak:
- Ty k---a… Ty k---a j----y polskie zwierzę – tak do niego mowi – Ty k---a j----y zwierzaku!
Tam Jankesi zaczeli do niego mówić, że
-chłopie uspokój się, w końcu nic się nie stało, nie? Jak pochodzi z biednego kraju, to.. – zaczeli się z niego troche też śmiać, z tego polaka – może nie wiem… Jego rodzina gówna w-------a, on to wyśle. W europie wiesz, nie mają gdzie robić prania, w zlewie robią pranie. Może zlew im się zapchał to im wysyła czyste rzeczy do Polski, nie?
A on mowi do nich (ten niemiec – Billy, ten manager)
- Nie! Ja ich k---y znam polaków. Są k---a… są k---a takie chuje, złodzieje i k---y…
Ja mówie do niego:
-Billy, k---a tak raczej nie możesz mówić publicznie
A on mówi:
- A co k---a! Co nie moge mówić… publicznie. Prawdę mówię, nie?
No i w końcu ja się w-------m, bo widzę, że ten polak nic nie rozumie co się tam dookoła niego dzieje, co do niego ludzie mówią. I wiesz- Ja żyd jestem, ale mówie do niego:
- Ty k---a chłopie. Oni tu po Tobie jadą. Wyzywają Cię k---a od k---w, nie?
Nawet mi nie dał dokończyć k---a. Padł na kolana przed tym niemcem i zaczął go całować po rękach żeby policji nie wzywał k---a, bo on jest biedny. A Billy do mnie mówi:
-Ty.. Zimmermann, co on k---a p------i? Ten k---a robak – ten śmieć p--------y..
-Ty, on Cię prosi żebyś nie wzywał policji bo… Bo wiesz, on do Polski wysyła te ręczniki żeby jego rodzina mogła je sprzedać i kupić sobie ryż.
A on mówi do mnie (Billy) :
- K---a p------e te polskie karaluchy – wzywam policje!
No i ten polak zaczął płakać k---a. No i w końcu Billy się w-----ł. Bo w końcu jakbyś Jankesa posądził o coś takiego to by kazał Ci w---------ć i wyszedł by normalnie z siłowni. A że polak zrobił z siebie takiego robaka to Billy zaczął pluć na niego. A ten polak k---a… To aż mnie w------o – żyda. Bo zamiast postawić się to zaczął zębami tą śline jak pies k---a łapać.

No i wytłumacz mi – gdzie tu jest ten honor tego wielkiego narodu. Ja tego nie rozumiem. Jak on mógł tak się zachować, ten polak – no wytłumaczcie mi to. K---a mać – biedaki, robaki, buraki.

#coolstory #mikrokoksy #gorzkiezale #testoviron
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach