Wpis z mikrobloga

@meohaw: bo one nie są złe same w sobie - nauczą samych podstaw, a to jest dla pracodawcy ważne.

Bootcampy są za to kretyńskim wyjściem dla samych zainteresowanych - płacą ciężkie pieniądze za ogólnodostepną wiedzę.
  • Odpowiedz
Mój team leader zatrudnił kolesia po bootcampie, który kompletnie nic nie ogarniał. Chęci miał, ale nie szło to w parze z wynikami.
  • Odpowiedz