Wpis z mikrobloga

Wychowano mnie po staroświecku. Szacunek dla kobiet jest dla mnie bardzo ważną wartością. Nie płaczcie ze śmiechu, tylko tak jest! Niestety jak ktoś się nie szanuje, to trudno wymagać, żeby ktoś inny go szanował. Ale do rzeczy.

Z racji wartości jakie mi wpojono w dzieciństwie, #!$%@?ę się w sposób bardzo staroświecki. Podoba mi się dziewczyna i z automatu przypisuję jej szereg pożądanych cech. Jest na pewno mądra, inteligentna, oczytana, posiada wysokie standardy moralne i otrzaskanie salonowe. Jest dobra w łóżku, nie leży jak kłoda, ale też nie jest żądną #!$%@?ów zdzirą. Plasuje się gdzieś pomiędzy, taka „z entuzjazmem, do przyuczenia”. I posiada jeszcze cały szereg cech mojego ideału. I teraz zaczyna się polka.

Każdy kto był w więcej niż jednym związku wie, że nie ma idealnych ludzi. Nie ma czegoś takiego jak wymarzony partner. Jak jest mądra, inteligentna, to ma za małe cycki, jak ma duże cycki, to jest wychowaną na ulicy dresiarą z mową tak plugawą, że brzydzisz się wsadzić jej do japy fiuta, generalnie różne kombinacje cech się trafiają. Z samej statystyki wynika, że raz na jakiś czas spotykasz dziewczynę, która jest piękna, mądra, oczytana, inteligentna, wygląda tak, że nie możesz wozić jej samochodem, bo wciąż się na nią gapisz i rozjeżdżasz na pasach babcie z wnukami, tylko jest totalną zdzirą. Oczywiście nie dowiesz się tego od razu, tylko po jakimś czasie. Zależy jak szybko wylądujecie w łóżku. Nie da sie ukryć, że spotkałem kiedyś w życiu właśnie taką dziewczynę. Stąd moje zawadiackie pewnie lubi z dupy do japy. Przepraszam, jeśli burzy to wasz wizerunek kobiet, ale kobiety są różne. Jedne lubią się popykać przy świecach, inne lubią dostać z garści w ryj, a jeszcze inne znienacka włożą wam palec w dupę. Osobiście spotkałem dwa pierwsze typy i przyznam się, że jak usłyszałem hasło #!$%@? mi z całej siły to lekko spanikowałem, bo przecież to sprzeczne z moimi wartościami. Nie bije się kobiet. Słyszałem jak kolega opowiadał o takiej, co kazała się lżyć w łóżku od dziwek i #!$%@?, zatem na to byłem przygotowany. Na wykrzyczane z całej siły "#!$%@? MI W RYJ!" nie byłem. Byłem młodym idealistą, skąd do ciężkiej #!$%@? miałem wiedzieć, że są takie dziewczyny. Nie powiedział mi ojciec, nie powiedzieli mi koledzy, nie powiedziała mi mama, nikt z rodziny, a porno było tylko z Teresą Orlowski. Tam nie dawali sobie po pyskach.

Uwierzcie mi na słowo, to zawsze jest lekko mylące, gdy spotykasz kobietę, jak ci się wydaje, Twojego życia, a ona w łóżku #!$%@? coś, co do jej wizerunku w Twojej głowie kompletnie nie pasuje. Skoro wygląda jak anioł, to jest święta. Właśnie tak kiedyś myślałem. Oswójcie się do cholery z myślą, że świat często nie jest taki, jak byście chcieli żeby był. Ja ten etap już dawno mam za sobą.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Alfa_Bolec_Delta: a ja tam się zgadzam. Też taki byłem, i też świat mi powiedział co nieco o kobietach. Że też porównam to do kłamstwa że kobiety wcale nie pierdzą motylkami.

Całe życie jesteś miły dla nich, uważasz ze są kruche, niewinne, o które trzeba się bać i troszczyć jak małe kwiatuszki.. i co? I gówno. I 1-0 dla życia. W większości wypadków dziewczyny to straszne #!$%@? które myślą o sobie.
  • Odpowiedz