Wpis z mikrobloga

Mirki czy to jakiś objaw natręctw jeśli nie wyjdę z domu bez porannego prysznica? Czuję się cholernie źle nieumyta mało, nie ubiorę czystych ubrań na spocone przez noc ciało więc j tak muszę się umyć. Znajomi tego nie rozumieją, biorą prysznic wieczorem i rano wskakują w czyste ciuchy ja bym tak nie mogła


@atoic: I bardzo dobrze. Mam podobnie. Co najgorsze, w delegacji koledzy się na mnie patrzyli jak na
  • Odpowiedz
@atoic: To jest zwykłe natręctwo. Zdrowy człowiek się tyle nie poci w nocy żeby rano czuć dyskomfort. W gównie chyba nie śpisz, żeby się tak często myć. No ale kto jak uważa. Rozumiem że w takim trybie życia wyjazd pod namioty jest dla Ciebie kompletną abstrakcją.
  • Odpowiedz
@atoic: Co wy się tak pocicie przez noc?
Poza tym - człowiek nie ma się kąpać dwa razy dziennie tylko wtedy kiedy jest brudny (każdy inaczej się poci, inaczej się mu przetłuszczają włosy itp)
Ja nie potrzebuję się kąpać rano, za to brak kąpieli wieczornej uważam za bardzo dziwne - lóżko jest niczym ubranie. Jak się do niego wejdzie ba śmierdzącego to wypadałoby od razu wymienić posciel
  • Odpowiedz
@niezbyt: Każdy się akurat poci inaczej. Różnie z tym bywa.

Dla mnie osobiście szybciej jest wskoczyć 5 minut pod prysznic i umyć się cały, niż miałbym oddzielnie myć rano pojedyncze części ciała. Zresztą, taki prysznic pozwala też się nieco obudzić. Jednak jak wychodzę do ludzi to lubię się zawsze czuć zwyczajnie świeży.

Znam niestety takich, co nawet raz na dobę prysznica nie wezmą, a potem dziwne, czemu w autobusie tak
  • Odpowiedz
@atoic: Ja biorę zawsze rano. Doświadczenie zauważyłem, że kąpiel tylko wieczorem daje świeżość cielska tak gdzieś do południa, potem wszystko zaczyna się kleić. Branie prysznica rano starcza na dłużej. A latem, jeśli nie ma się klimy w domu, to już rano człowiek budzi się cały spocony, to jak tu wyjść bez mycia się?
  • Odpowiedz