Wpis z mikrobloga

@bluebluesky:
@tptak: szczerze wątpie, ładujemy złom w Kopenhadze, jest tu mnóstwo rowerów, ale zazwyczaj już pogniecionych, ten rodzynek sie jakoś uchował, ale jeśli znasz jakiś serwis gdzie mogę sprawdzić to podeślij, zobaczę z ciekawości ; -)
  • Odpowiedz
@biabel: razem z pedałami SPD i licznikiem? Na bank kradziony ;) Wiem, że czasem w Holandii też ludzie wyrzucają na oko całkiem dobre rowery, ale tutaj raczej wątpię, że ktoś go sobie tak oddał. To wygląda na całkiem zadbaną szosę, całkiem sporo wartą, jeżeli ta grupa nie jest zajechana.
  • Odpowiedz
@geuze: sprawdzalem po numerze ramy i nigdzie nie widnieje jako poszukiwany. Cała grupa w dobrym stanie, rama lekko wgnieciona, ale nic poważnego.
  • Odpowiedz
@biabel: ale wiesz, że ten rower ma ze 20 lat? Może właściciel po prostu nie zapisał nigdzie numeru. Ja odkryłem, że mój rower był na 100% kiedyś od kogoś ukradziony, a nie widnieje w żadnym holenderskim katalogu zaginionych...

Skoro nie można znaleźć właściciela to pozostaje się cieszyć i jeździć ;)
  • Odpowiedz
@onionspirit: że jest kradziony?

Jak go remontowałem to okazało się, że w jednym miejscu jest popryskany jakimś lakierem - nie zauważyłem tego przy zakupie, bo to był jakiś tani szrot za 60 EUR i za bardzo się nie interesowałem xD Pod lakierem była przezroczysta naklejka, (dlatego dało się ją odczytać), że rower jest oznakowany, a tam gdzie powinien być nabity numer było wytarte pilnikiem.

Sprawdziłem tylko ten "duży" numer ramy nabity
  • Odpowiedz