Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania #zdrada #zwiazki #wykop #rozwod #rozowepaski #logikarozowychpaskow #prawojazdy
Witam w wielkim skrócie jestem w związku małżeńskim ponad 2 lata (staż przed ponad 3 lata), mamy z żoną cudownego syna 2 letniego.
Od zeszłego roku zaczęło się psuć w naszym związku od coraz rzadszego seksu (żona często wspominała że nie ma ochoty, czy zmęczona albo że myślę żeby tylko "zamoczyć"). Później zaczęło się od tego że ona wiecznie zmęczona czy siedzeniem z dzieckiem czy siedzeniem w domu ciągle. Nic na to nie poradzę jak sam pracowałem od samego rana, a ona zajmowała sie synkiem. Wracałem po 8h i wiadomo zajmowałem się młodym.
Coraz rzadziej się całowaliśmy przytulaliśmy itp. W zimę mieliśmy rozmowę i wspomniała że odzywał się do niej poprzedni facet, pisał że ciągle myśli o niej że ją kocha. Ona starała się być twarda pisała mu żeby się nie odzywał itp. Ale on co ileś robił kolejne kroki podchody. Wiedział że jest żoną kogoś innego i matką z dzieckiem. Ostatnio założyła hasło na telefon i ciągle z kimś pisała. Od końca zimy ogóle przestała okazywać uczucia i nawet pocałunki przytulenia, widziałem że ja tylko przejmuje inicjatywę. Znowu porozmawialiśmy okazało się że mnie nie kocha tak mi powiedziała, że scala nasz związek tylko Synek. Jak mi się zrobiło smutno mój świat legł w gruzach. Powiedziała że nie może mi zagwarantować że się nie spotka z byłym. Pod koniec marca udało mi się wejść na jej fb, nie wylogowała się i znalazłem filmik czy zdjęcia że wysyłają sobie między sobą. I że piszą że się kochają itp. Nawet znalazłem informacje że dojdzie do spotkania w tygodniu (żona zaczęła pracę i w ten dzień nagle szef kazał żeby przyszła do pracy - zmiany w grafiku niby) . Nastał ten dzień "pracy" i przypadkiem podjechałem do miejsca w którym powinna być pracować okazało się że jej dziś nie ma. Spotkała się z nim. Mój świat po raz kolejny staną w gruzach. Wieczorem jak wróciła wyszło na jaw że nie była w pracy. Powiedziała że była na mieście sama poprzerywać odpocząć. Powiedziałem jej że mnie okłamała, a ona że się z nim spotkała i całowała... Ustaliliśmy, że chcemy rozwodu. I tu zaczyna się jazda. Ja nie chcę robić żadnych jazd chce się dogadać jak najszybciej ogarnąć temat. Jeżeli chodzi o majątek to mieszkamy w domku, na piętrze całe nasze (na dole moi rodzice mieszkają). Formalnie nie jest przepisane jeszcze nic na mnie czy na nas. Jedyny majątek to wzięty kredyt na remont i urządzenie piętra(sprzęty, meble itp). Na pewno żona bd chciała zamieszkać albo u swoich rodziców albo u swojego eks.
Najbardziej boję się o syna że nie będę miał z nim kontaktu codziennie;/ Z żoną prawie codziennie się o coś gryziemy od 2 miesięcy nie żyję, nie mam apetytu myślę o tym nic mi nie sprawia przyjemności. Seksu nie uprawialiśmy od grudnia ;/
Najlepsze jest to że ona się z nim spotyka raz w tygodniu a ja za bardzo nic nie mogę z tym zrobić. Chciałem to ratować przedstawiłem planów kilka, ale ona nie chce nic walczyć poprawiać, Jest w nim zakochana, i wie że skoro tyle lat on czekał to prawdziwa miłość to jest.Napisała że ma świadomość że zrobiła mi krzywdę czy synowi,przeprasza bla bla bla, Napisała że sama sobie by nie zaufała czy jak by się teraz od niego odcięła czy za miesiąc by nie pękła bo to całkiem prawdopodobne
Boli mnie to bo ją kocham i jestem mega zaangażowany w to. Nie mówiłem nikomu prawie znajomym czy rodzinie. Bo chciałbym to rozegrać po swojemu bez trzecich rąk.
Wracam do domu i odczuwam ból że ją widzę nie mogę jej przytulić pocałować że ona mnie nie kocha. I że stracę syna, myślę o nim non stop. Niby się dogadaliśmy że na weekendy będę go zabierać i widywać sie w tygodniu. Ale sami wiecie że to nie to samo. Boję się reakcji dziadków jednych drugich bo żona chce po cichu się prowadzić...
Co poradzicie Mircy? Powiedzcie mi w sprawie rozwodu ile czasu powinna żona mieszkać osobno żeby rozwód był ważny? Wnioskuje że nie może mieszkać z eks?
Nie chcę się bawić w jej winę bo chcę to zakończyć szybko i żeby synek jak najmniej ucierpiał,

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 28
@AnonimoweMirkoWyznania: mam 2 kolegow po rozwodach. Nasluchalem sie co baby wyprawiaja. Zadnej ugody tylko rozpad malzenstwa z jej winy. Zbieraj dowody, kwity, rachunki. Wszystko moze sie przydac, nagrywaj rozmowy (to kumpla uchronilo przed utrata dzieciakow na dobre).
Nie idz na ugode bo jeszcze bedzie chciala od Ciebie alimenty dla siebie poniewaz jej poziom zycia sie obnizyl. Nie wierz i nie ufaj.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie ma miękkiego sposobu na rozstanie i z tego co piszesz wynika, że raczej dojdzie do ostrzejszej sytuacji, jeśli będziesz biernie czekał na to co się stanie. Z tym, że masz widywać syna w weekendy i trochę w tygodniu to co to w ogóle za propozycja z dupy? To żona rozbija mir domowy i z tego co piszesz wynika, że masz znacznie lepsze warunki do wychowania syna. Z jakiej paki
@AnonimoweMirkoWyznania: Jestem w stanie sobie wyobrazić, że się odkochała w Tobie, ale uważam, że skoro jest winna zdrady, to powinna się już teraz wyprowadzić (nawet sama) - jej obecność i sztuczne życie obok siebie będzie sprawiać Tobie tylko nieukojony ból. Poza tym co ona sobie wyobraża? Mieć "ukochanego" i mieszkać z mężem? Kpina! Nie daj sobie wsadzić rozwodu bez orzekania o jej winie.
Pisze to ja - kobieta.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak czytam takie historie to aż się cieszę, że jestem nieruchającym piwniczakiem. Jak można tak się stłamsić drugiej osobie. Wiesz że z kimś się bolcuje i dalej chcesz ratować "związek", lub liczysz, że w trakcie rozwodu ona zachowa się w stosunku do ciebie fair, podczas gdy już dopuszczając się zdrady pokazała jaki ma do ciebie stosunek.