Wpis z mikrobloga

#!$%@?, wiele w życiu błędów popełniłem, ale wzięcie leasingu w Getin to jest #!$%@? jakaś katastrofa. Na szczęście zostało mi jeszcze pół roku do ostatniej raty i wykupu, ale niesmak pozostanie na całe życie. Ale po kolei.

Umowa jest tak #!$%@?, że w zasadzie po tylu latach pukam się w łeb, dlaczego byłem tak głupi, żeby się na to godzić. No ale z drugiej strony finansowo spinało się to lepiej niż u innych, w dodatku pomagała mi przy tym znajoma więc pomyślałem, że będzie ok. No #!$%@? nie było xD

Termin płatności mam na 5-go każdego miesiąca. Ustawiłem sobie od początku przelew stały, który wychodzi 1-go każdego miesiąca. Teoretycznie nie ma bata, żeby płatność nie doszła w terminie (5 dni to #!$%@? na przelew). No ale nie dla Getin Leasing. #!$%@?ńce w pierwszym roku naliczyli mi odsetek z tytułu nieopłaconych FV w terminie na 2444 zł. Średnio liczyli sobie 200-250 zł miesięcznie za to, że ja niby się spóźniałem. Oczywiście #!$%@? tego nie zapłaciłem, mój agent ubezpieczeniowy mi pomógł z pismami i suma summarum skończyło się na straconych nerwach. Od tego momentu przestali wysyłać te durne pisma, natomiast zaczęli robić inne wałki.

Zaczęli wystawiać faktury za monity (np. 99 zł jak dostałem mandat) tylko że mi ich nie wysyłali xD Więc nie miałem o nich pojecia. Znowu uzbierało się kilka stówek + odsetki + odsetki od odsetek i wyszło jakieś 700 zł z hakiem do zapłaty. Okazało się, że dostałem maila z bankkierowcy.pl żeby tam założyć konto bo oni se odgórnie zdecydowali, że wszystkie faktury będę teraz dostawał drogą elektroniczną. Patrzę na umowę - napisane wołem, że to wymaga poinformowania mnie i MOJEJ ZGODY.

Znowu prośba do agenta, znowu dziesiątki pism, jest wygrana, nie muszę płacić. Super partia bulwo. Ciekawe ile ludzi odpuściło i zapłaciło.

Najlepsze na koniec. Jeszcze kilka lat temu opłaty za OC/AC były stosunkowo niskie - przynajmniej patrząc na to co jest teraz. Oferta z Getinu przychodziła oderwana od czapy. Agent proponował mi za OC i AC 1500 zł. Te debile wysyłały propozycje na 3500 zł xD No więc piszę pismo, że GFY i że wybieram lepszą ofertę. Oni na to, że spoko, pomyślą i dadzą kontrofertę. No i przyszła następnego dnia - 2500 zł. Więc znowu odpisałem, że GFY i oni znowu z kontrofertą. 1749 zł. Można? Można. No ale nadal drożej niż u mojego agenta więc kolejne GFY w ich kierunku xD Co się okazało - skąd ta kwota 1749 zł? #!$%@? przekalkulowali sobie wszystko bardzo ładnie. Wiecie ile kosztuje "ubezpieczenie obce" - czyli takie z poza oferty leasingodawcy? 249 zł xD Więc tak czy owak wziął tę ofertę u agenta na 1500 zł i tym #!$%@? zapłaciłem te 249 zł. Na tym nie koniec - to było jakieś 3 lata temu. #!$%@? się, że kasa ucieka do kogoś innego więc wysłali po roku pismo, że chcą mi zaproponować coś zajebistego - stałą opłatę roczną. Czyli, że niezależnie od tego czy będzie wzwyżka z uwagi na jakąś szkodę czy nie, to dostanę 1349 zł do zapłaty co roku. Poszedłem z tym do agenta. Ten do mnie: Bierz, takiej oferty nikt nigdzie nie da. No to testowo na ten jeden rok wziąłem u nich ubezpieczenie. Oczywiście i w sumie na szczęście obyło się bez szkody. Po roku faktycznie przychodzi oferta na tę samą kwotę - 1349 zł. Mówię ok, biorę. No i teraz wiecie jakie były ostatnio podwyżki? Makabra, 100% w górę wielokrotnie - tak przynajmniej wynika z informacji od moich znajomych, którzy płacili 1-1,2k, a teraz nagle 2,5k. To te cwaniaki co zrobiły? Jako, że im się te 1349 zł nie opylało to nie wysłali mi w ogóle żadnej oferty ubezpieczeniowej xD No to napisałem do nich, że chcę skorzystać z propozycji z przed 2 lat. Zero odpowiedzi xD Wziąłem ofertę od mojego agenta. Minął miesiąc i... otrzymałem fakturę za "wznowienie ubezpieczenia obcego" xD - na 249 zł xD Więc teraz siedzę i dziergam pismo nr 2241414 że bóg ich chyba opuścił jak im to zapłacę bo sami nie dotrzymali warunków umowy.

Przez ten czas dostałem od nich jeszcze kilka monitów z dupy za opóźnienia, których nigdy nie było. Żadnej oczywiście faktury tego typu nigdy im nie opłaciłem i sprawa zawsze była rozpatrywana pozytywnie, ale intencje tej firmy są oczywiste. Zresztą z tego co czytałem na forach to nie jestem odosobnionym przypadkiem. Także Mirki, jakbyście ogarniali leasing to omijajcie Getin.

#gorzkiezale #getin #getinbank #oc
  • 10
@wasiuu: Wiesz, łatwo z tej perspektywy pisać "ale #!$%@?łeś". Sęk tkwi w tym, że w umowie nic nie było o nadprogramowych fakturach i monitach :) To, że są opłaty za ubezpieczenia obce itd. to wiedziałem i te 5 lat temu to było powszechne. Kasowo wychodziło podobnie jak u innych, ale, że temat ogarniała znajoma, która tam wtedy pracowała to wyszło powiedzmy jakieś 10% taniej niż u innych. Ja nie napisałem, że
@crazyfigo: miałem na myśli raczej to, ze dziwie się, ze podpisałeś umowę z tymi parówami mimo ich opinii na rynku. Od siebie polecam BZWBK - najtaniej na rynku. Jeszcze żaden leasing nie przebił ich oferty przy wszystkich podejściach jakie robiłem. Na używaną osobówkę w PLN dostałem 109% a na nowe naczepy w EUR po 106. Wszystko na 60 m-cy.
@wasiuu: Będę pamiętał :) Kolejny leasing planuję wziąć w styczniu, także pofatyguję się do WBK. Wiesz, ja nie miałem wielkich wymagań, zobowiązałem się płacić w terminie, no i płaciłem. Nie sądziłem, że tak będą sobie dorabiać. Opinia jeszcze wtedy aż tak zszargana nie była. W zasadzie kumulacja #!$%@?ów u ludzi nastąpiła 3-4 lata temu. Wtedy też Getin przegrał 2-3 sprawy i UOKiK nałożył na nich wielomilionowe kary. Wtedy myślałem, że dadzą