Aktywne Wpisy
Kearnage +999
zeszyt-w-kratke +45
#powodz
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
Witam!
Nosiłem się długo z zamiarem żeby to napisać i poznać wasze zdanie...
Pracuję w dużym korpo. Spoko ludzie, atmosfera luźna w pracy. Od jakiś 3 miesięcy zacząłem bardziej zwracać uwagę na koleżankę z pracy (śmieszkowanie, śniadania razem, przerwy razem). Ona jest w 4 letnim związku i ma dziecko, w czerwcu bierze ślub... Ja jestem w związku od prawie 10 lat z jedną kobietą, ale zaczęło się coś sypać. Mój różowy powiedział kilka słów za dużo, przez co się od siebie oddaliliśmy...
Koleżanka z pracy zaczęła opowiadać o swoich problemach, ja o swoich - w skrócie bardzo nas to zbliżyło do siebie. Zaczęły się potajemne spotkania, jazda autem trzymając się za rękę - ona tego w życiu nie doświadczyła bo jej niebieski to jakiś przypakowany gbur.
Kilka razy odebrałem ją z pracy, w aucie doszło do całowania, ona otwarcie mi wyznaje że się zakochała, pisze mi od miesiąca że chce seksu (╥﹏╥) czuję się jak śmieć bo ona we mnie wzbudza pozytywne emocje, z kolei z moim różowym mi się nie układa ale mimo wszystko w oczy bym jej nie mógł spojrzeć. U mnie w związku jest tak, że to ja jestem ciepłą kluchą i zabiegam o różowego, teraz zobaczyłem że druga strona jednak też może docenić i zabiegać.
Strzelcie mi z liścia w ryj żebym się opamiętał.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Komentarz usunięty przez moderatora
Krzywdzisz swoich bliskich i bliskich koleżanki z pracy, jesteś zwykłą szmata a nie człowiekiem.
Sumując:
1. R-----------z życie swojemu różowemu.
2. R-----------z sobie życie.
3. R-----------z życie
@AnonimoweMirkoWyznania: Czasem człowieka z zaskoczenia życie wali w pysk samo... nie musi mu nikt pomagać.
Macie swoje dzieci?
pitu pitu, tłumaczysz to sobie na wszystkie możliwe sposoby, i pytasz wykopków co masz zrobić ze swoim życiem.
zamiast tłumaczyć odejdź od różowego, przyjmij na klatę opinię waszych rodzin, znajomych, pogódź się ze straceniem kilku znajomości, oznajmij koleżance że już jesteś wolny.
i co
@AnonimoweMirkoWyznania: w zasadzie to nie ma sensu. Oboje jesteście p----------i i w zasadzie to siebie warci. Szkoda tylko tego typa (jej narzeczonego) i Twojego różowego.
Zaakceptował: Asterling
Posłuchaj:
https://www.youtube.com/watch?v=YujuducddJY