Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem #wege
Nie mówię tego dlatego, żeby się chwalić. Mam dylemat moralny gdyż źle się czuję odnośnie spróbowanego na wakacjach przysmaku.
Byłam na wakacjach za granicą w dużej grupie ludzi. Tam robiliśmy sobie takie "national evening" i każdy przygotowywał przysmaki ze swojego kraju.
I tam był taki Ruffi, który poczęstował nas kawą. Takie bardzo małe porcje tej kawy. Dopiero po wypiciu powiedział nam, że to bardzo droga kawa i cieszy się że nam smakowało.
To była Kopi luwak. Kawa z nasion, które wcześniej zwierzak (on na niego mówił Luvak) zjadł i wydalił.
I teraz źle się z tym czuję, ale nie wiem czy powinnam. Proszę niech wypowiadają się tylko osoby związane z #weganizm i bez żartów proszę.

Źle się czuję bo:
- w produkcji tej kawy biorą udział zwierzęta. Przyczyniłam się tym samym do podporządkowywania sobie innych ziemian przez człowieka.
- ... smakowała mi...

Może nie powinnam się czuć źle bo:
- Nie wiedziałam co piję
- Luvaki (chyba) nie są hodowane a żyją na terenach upraw

Jak myślicie? Tylko proszę, bez żarcików "hehe, kawa z dupy", bo to dziecinada.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 29
Źle się czuję bo:

- w produkcji tej kawy biorą udział zwierzęta. Przyczyniłam się tym samym do podporządkowywania sobie innych ziemian przez człowieka.

- ... smakowała mi...


@AnonimoweMirkoWyznania: No jak Ci smakowała to ja bym się oddał w ręcę policji. O ile ten pierwszy powód mogę zrozumieć, to z tym smakowaniem pojechałaś ( ͡º ͜ʖ͡º)
Przyczyniłam się tym samym do podporządkowywania sobie innych ziemian przez człowieka


@AnonimoweMirkoWyznania: XD Poziom #!$%@? level kosmos. Nie wiem czy wiesz ale życie to nie bajka, naturalna kolej rzeczy tp taka że silniejsi zjadają słabszych. Tak się składa że człowiek dominuje teraz na ziemi, wyginiemy jak napotkamy silnieszych od siebie (prawdopodobnie obca cywilizacja). Jakby ta kawowa małpa została zeżarta przez tygrysa zamiast by wykorzystanym przez ludzi to co to za różnica?
OP: Nie śmiejcie się. To poważna sprawa. Nikt nie chce żyć wbrew sobie.
Widać że to popularne pytanie i znalazłam odpowiedź na forum dla wegan:
http://www.veggieboards.com/forum/60-vegan-support-forum/103396-kopi-luwak-coffee-vegan.html

Niestety udział luvaków w produkcji powoduje, że ta kawa nie jest wege. Co za tym idzie - biję się w pierś, a Ruffiemu zrobię na fejsie ostrą jazdę. nie można tak postępować z ludźmi.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
OP: @drzuo
Luvak to nie małpa.
Gdyby obca cywilizacja kazała ci żreć nie-wiadomo-co a potem czatowała na twoje odchody jak żul na dwa złote to jak byś się czuł? Fajnie jest mówić, że "tak to jest" kiedy jest się po tej wygodniej stronie układu. Pewnie każdy kto nadużywał/molestował inne stworzenie (ludzkie bądź nie) mówił sobie, że "tak to już jest".

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania: To ze raz przypadkiem wypilas ta kawe nie znaczy ze przyczynilas sie do masowego wyzysku tych zwierzakow. Polecam znalezc rownowage, zadne ekstremum nie jest dobre; ani chorobliwy weganizm, ani nagminne pozeranie miesa. Ja na codzien stosuje ta diete glownie przez gleboki szacunek do zycia oraz po to zeby jak najbardziej zniwelowac moj slad ekologiczny (mam nadzieje ze tak to sie mowi po polsku), ale zdarza mi sie zjesc ser lub
@dogmeat: ja z kolei czytalem, ze jeden rodzaj kawy pochodzi od dziko zyjacych a drugi od specjalnie wpuszczanych na plantacje.
Poza tym dla mnie to kawa jak kazda inna, moze ciut lepsza, ale peanow na jej temat nie ma co wyglaszac