Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Najśmieszniejsze w moim #!$%@? mózgowym jest to, że żałuję braku traumatycznych wspomnień. Nie jestem synem alkoholika, nie bito mnie w domu, nie znęcano się nade mną w szkole, nie pochodzę z biednej czy rozbitej rodziny. Nigdy tak naprawdę nie kochałem i nie próbowałem być w związku, więc nie mogę płakać z powodu odrzucenia, zdrady czy też śmierci ukochanej osoby. Mimo że nie mam takich wspomnień czasami je sobie wizualizuję, szczególnie kiedy słucham utworów o niespełnionej miłości. Marzę wtedy o tym, że zostałem odrzucony przez miłość mojego życia, ale że się podniosłem z tego, pracowałem nad sobą, stałem się kimś bardzo atrakcyjnym i potem ona tego żałowała :D Trochę chore bo tak naprawdę to nikt mnie nigdy nie odrzucił, a jak już to ja zamykam się na ludzi, szczególnie dziewczyny, które wykazują jakiekolwiek oznaki zainteresowania moją osobą.

Uzyskałem świadomość tego, że to nie ja jestem ofiarą, nie powinienem mieć do nikogo pretensji, a za całe zło w moim życiu odpowiedzialne są moja duma, ego, pycha, lenistwo. Takie przynajmniej wnioski płyną z kilku psychoterapii w których uczestniczyłem. Tutaj na wykopie poza radą "wyjdź pobiegać" coraz częściej można trafić na bardziej fachowe podejście: "idź do psychologa". Muszę jednak ostrzec, że w przypadkach takich jak moje nie rozwiązuje to problemu w żaden sposób. Uzyskanie świadomości na temat niektórych moich postępowań, sposobu odczuwania, w żaden sposób nie przybliżyło mnie do próby zmian, a tylko taka radykalna zmiana mogłaby (choć nie musiałaby) poprawić mój bardzo marny poziom zadowolenia z życia.

#psychologia #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dorotka-wu
  • 8
@koral: totalnie. byłam kiedyś i to było wszystko czego się spodziewałam, masa ogólnikowych pierdół i szukanie korelacji między kolorem tapet w salonie a związkiem z matką.
nie mówię, że nie jest fajnie się komuś wygadać, i czuć słuchanym, bo jest, ale to wciąż dla mnie ten sam poziom psychoanalizy co horoskopy.
@honeymoon wiele naszych zachować wynika z doświadczeń i odczuć do drugiej osoby i trudno treściwie przekazać tą pasją wiedzę psychologowi
A ten na podstawie szczatkowej informacji często relacji tylko naszej strony ma radzić

To się nie ma prawa udać