Aktywne Wpisy
MarianJanusz +30
Jechałem dzisiaj pociągiem i nagle babka z innego siedzenia się do mnie odwróciła i coś powiedziała po ukraińsku. Ja byłem wgapiony w telefon i spojrzałem na nią chyba mocno zdezorientowanym wzrokiem, bo powtórzyła drugi raz po ukraińsku. Powiedziałem, że nie rozumiem i wtedy zapytała po polsku czy mogę uchylić okno. I tak mi się teraz przypomniało, jak ludzie opisywali kiedyś, że Ukraińcy mają nawyk mówienia do innych w swoim języku i oczekiwania,
nilmerg +2
W sumie to dlaczego Rosja nie użyje atomu? Nie mówię o waleniu po miastach, ale małe ładunki w jakieś cele strategiczne, jakieś lotniska wojskowe czy coś takiego, i nie musi to być przecież duży kaliber bo te bomby mają różną siłę rażenia. Na pewno byłby to taki znak, że są gotowi na użycie atomu i zachęta do rozmów pokojowych na ich warunkach. Czy chodzi o strach przed tym, że po użyciu atomu
Aby zrozumieć Rosję lepiej, należy następnie pomyśleć wskaźnikami. Pod względem produktu narodowego brutto na głowę Rosja przegrywa z Turcją, Kazachstanem, Malezją i Polską. Pod względem oczekiwanej długości życia – z Ukrainą, Iranem, Chinami. Korupcja rozpanoszyła się tam bardziej niż w Sierra Leone, Meksyku i Egipcie. Zabójstw na 100 000 mieszkańców zdarza się u Rosjan więcej niż w Indiach i Lebanonie wziętych razem. A rocznie umiera ich, przy zachowaniu ludnościowych proporcji, więcej niż Botswańczyków.
Aby zrozumieć Rosję jeszcze lepiej, należy wreszcie wspomnieć historię. Rosjanie poszczycić się mogą trzema dziejowymi sukcesami: zwycięstwem Piotra Wielkiego nad Szwedami na początku XVIII wieku, spektakularnym powstrzymaniem Napoleona sto lat później oraz pokonaniem Hitlera i zdobyciem Berlina w latach czterdziestych. Jednakowoż lista olbrzymich porażek jest przynajmniej o jedną pozycję dłuższa. Rosja przegrała z kretesem wojnę krymską. Cała Europa dowiedziała się wówczas o jej gospodarczym i technicznym zacofaniu. Rosja poniosła również klęskę w wojnie z Japonią w latach 1904-1905, tym razem zawstydzając cały kontynent, jako że po raz pierwszy w dziejach nowożytnych państwo europejskie przegrało z Azjatami. Rosja rozpadła się pod koniec Pierwszej Wojny Światowej. Rozpadła się ponownie zaraz po zakończeniu Zimnej Wojny.
Państwo-drab z milionami kilometrów kwadratowych muskułów wylewających się spod koszulki z wytartym sierpem i młotem. Rozpiera je ambicja, lecz ponieważ jest zewsząd narażone na cios, nieustannie zaciska pięści. Mizerne wyniki pompują frustrację, obiektywne porównywanie się z innymi jątrzy tylko kompleks mniejszości. W pamięci żyje wciąż wspomnienie dokopania Skandynawom, żabojadom i szkopom, ale boli też pamięć pałowania przez Turków, Brytyjczyków i Amerykanów. Raz na wozie, raz pod wozem, niczym podczas stadionowych zadym. Rosja dresem narodów? Tak jakby. Z prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa, megatonami balistycznych głowic atomowych oraz hordą hakerów i trolli na usługach rządu.
Ale żeby zrozumieć Rosję do końca, należy jeszcze pomyśleć Putinem. Tylko że jego zrozumieć się chyba nie da. W fascynującym artykule popularnopolitologicznym Keith Gessen, szukając odpowiedzi na pytanie „Kim jest Putin?”, przedstawił szereg putinologicznych hipotez.
Teoria pierwsza: Putin jest geniuszem, arcymistrzem szachów światowej polityki, który każdą decyzję planuje na wiele ruchów do przodu i którego każda pozorna porażka jest w gruncie rzeczy wyrafinowanym gambitem. Sukcesy ostatnich lat to zdobycie Jałty bez niemalże jednego wystrzału, podkopanie Unii Europejskiej, wybranie prezydenta Stanów Zjednoczonych. Będą następne.
Teoria druga: Putin jest zerem, miernotą wyciągniętą w latach dziewięćdziesiątych z KGB, która na stołek prezydenta Federacji Rosyjskiej trafiła trochę przypadkiem. Utrzymuje ją na stanowisku wola szarych eminencji, dla których Władek to wygodna, kukiełkowata zasłona.
Teoria trzecia: Putin jest zimnym kilerem o wodnistym spojrzeniu, ostatnim agentem nieistniejącego od ćwierćwiecza Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego. Poszczuć Merkelową psem, skasować niewygodną dziennikarkę, skazać dysydenta na śmierć w radioaktywnych męczarniach, wysadzić kilka bloków mieszkalnych – takie akcje wychodzą mu najlepiej. A że umiał zbudować wokół nich długoterminowy polityczny modus operandi? Właśnie za to Machiavelli spogląda nań z zaświatów z niekłamanym uznaniem.
Teoria czwarta: Putin jest kleptokratą, największym i najprzebieglejszym złodziejem w skorumpowanej do szpiku kości klasie politycznej Rosji. Rządzi wraz ze swoimi koleżkami dla osobistego zysku. Ale nie zawsze był najważniejszą figurą. Kiedyś po prostu postanowiono, że to „Pułkownik” najlepiej nadaje się do roli oficjalnego przedstawiciela bandyckiego establishmentu. Od tamtego czasu Putin zdążył się wybić, choć cała banda wciąż lojalnie ze sobą trzyma. Наша Вещь.
Teoria piąta: Putin nieprzypadkowo dzieli imię z Leninem.
Teoria szósta:** Putin jest lekko upośledzony. Jeszcze przed narodzinami doznał mikrowylewu i jako niemowlak nie radził sobie za bardzo z raczkowaniem. Dlatego dzisiaj jego twarz przypomina gumową maskę; dlatego właśnie podczas chodzenia wykonuje dziwne, faliste ruchy tułowiem, niczym ryba albo gad. Powinniśmy mu troszkę współczuć. Wszystkie działania Putina wynikają bowiem z melancholii. Patrzy z zazdrością na otaczających go zdrowych ludzi poruszających się sprężystych krokiem. Nigdy nie opuszcza go smutek.
#gruparatowaniapoziomu #rosja #putin #geopolityka
@eagleworm: *wschodzie
nie lepiej napisać "Libanie"? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Jan_K: Racja, dzięki. Zabawna sprawa z tym "na zachodzie": coś mi wybitnie nie grało w zdaniu, ale patrzyłem na inne słowa. :) Tak, faktycznie, o Polakach na Kremlu też wypadałoby wspomnieć, chociaż jednak w historii powszechnej ten epizod ma mniejsze znaczenie. Co do Turcji - ditto.
@gwynebleid: Gdzieś przeczytałem, że w 1917 r. Rosja zaprzepaściła szansę, która zdarza się raz na tysiąc lat. Bo
tym bardziej, że da się czytać to, co piszesz ;)
@eagleworm: A może fani teorii spiskowych mają rację? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_O0VaiqfHEoUkn0rtbLYPRffXnJaofPh1.jpg
PobierzTrochę jakbym czytał o Polsce. Też trudno nam
@eagleworm: nie było na to szans. Mikołaj II nigdy by nie poszedł na ustępstwa z powodu swoich przekonań (Car z pełnią władzy odpowiedzialny za Imperium), jak i
@eagleworm: pałowanie przez Polaków i Niemców tez ich boli, nawet bardzo. W końcu to rocznice wygnania nas z Kremla i zdobycia Berlina są u nich świętami narodowymi.
@seicel: tez racja, ale nasz resentyment jest inny niż rosyjski. Polacy, przez długą tradycję demokratyczną, kazdy sukces Polski traktują jako osobisty powód do dumy, co przy demokracji ma swoje podstawy, bo państwo to władza, a władza to ludzie, w demokracji.
To, że demokracja dotyczyła tylko szlachty, której było ledwie 10%, niewiele zmienia, bo dziś kazdy uosabia się z Polską szlachecką, a nie z