Wpis z mikrobloga

#prawo #firma

Witam.
Tak sobie czytam o cyrkach z interpretacja podatkową, urzędach skarbowych zusach srusach i mam coraz więcej wątpliwości. Niedługo startuje z biznesem, aktualnie czekam tylko na oddanie hali i sprzętu. Sytuacja wygląda tak, że z uwagi na profil działalności (produkcja) przez hale będę przechodzić masa różnych materiałów. Przyznam, że coraz bardziej się cykam, że jakaś biurwa "zinterpretuje" sobie, że za drożdże powinienem zapłacić 7% podatku zamiast 6% a za zboże czy soje 8% zamiast 5%. Czy rejestracja firmy za granicą, np.w Czechach może choć w najmniejszym stopniu uchronić mnie przed tą patologia?
Pozdrawiam
  • 6
  • Odpowiedz
@Gardenic: Nic sie nie boj - dobry doradca podatkowy na starcie i bedzie git :). Nie demonizowalbym tak bardzo polskich realiow gospodarczych, z praktyki wiem, ze nie jest tak zle jak to czesto sie na wykopie opowiada.
  • Odpowiedz