Tak proponowane przez PiS zmiany w sądownictwie i projekt ustawy o KRS ocenia profesor Adam Strzembosz, profesor nauk prawnych, były pierwszy Prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu.
Strzembosz ostrzega także przed zmianami w SN: Dostaną się tam dawni adwokaci poszczególnych posłów i senatorów PiS
Kiedy jednak prezesem TK Duda mianował magister Przyłębską, Pszczólkowski zbuntował się przeciw Jarkowi,w ramach żalu o brak stołka... Chcemy tego w KRS i SN?
Ten ostatni, Zbyś "Zero" wcisnął też swojego własnego adwokata - Bartłomieja Litwińczuka - do CZTERECH rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa.
Wszyscy widzimy co dzieje się w społkach, fundacjach, trybunałach i wselkich innych organach podległych tej władzy.
Należy więc sądzić, że podobny los spotkałby KRS i sądy. Od Sądu Najwyższego po okręgowy.
Sędziowie, których Sejm wybierze do KRS nie będą szanowani przez ogół środowiska - mówi były prezes Sądu Najwyższego, Adam Strzembosz.
Trudno szanować ludzi, którzy poszli na tak ewidentną współpracę z władzą. To współpraca agenturalna, można powiedzieć. Bo taki sędzia, który się godzi być wybrany przez organ polityczny, będzie w środowisku traktowany jak agent- dodaje. Uważa też, że sędziowie, wybrani przez Sejm będą odpowiednio dobrani i dyspozycyjni.
Prof. Strzembosza oburzają też zmiany w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, której absolwenci dostaną etaty asesorów, a minister sprawiedliwości będzie wyznaczał im miejsce pracy.
**Przecież to jawny powrót do PRL - skomentował były przewodniczący Trybunału Stanu. Z tą różnicą, że w PRL asesorem nie można było być dłużej niż przez 5 lat, a teraz będzie można nim być na czas nieokreślony. Ja mógłbym nawet z nazwiskami przytoczyć przypadki ze stanu wojennego, kiedy użyto asesorów do wydania surowych wyroków w sprawach politycznych.A asesora powoływanego przez ministra sprawiedliwości można musztrować: albo wydasz taki wyrok, albo nie zostaniesz sędzią. I on będzie pod bardzo dużym naciskiem
Adam STRZEMBOSZ, Żyd, długoletni sędzia PRL, profesor prawa KUL, autor poprawki do kodeksu karnego znoszącej karę konfiskaty mienia wielkich przestępców gospodarczych, były prezes Sądu Najwyższego, tak żeby wiedzieć, kto się burzy
Tak proponowane przez PiS zmiany w sądownictwie i projekt ustawy o KRS ocenia profesor Adam Strzembosz, profesor nauk prawnych, były pierwszy Prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu.
Strzembosz ostrzega także przed zmianami w SN: Dostaną się tam dawni adwokaci poszczególnych posłów i senatorów PiS
I nie jest to pustosłowie, przypomnę:
Po przejęciu przez PiS Trybunału Konstytucyjnego, w składzie obok członka komisji smoleńskiej - Morawskiego i kolegi ze SKOKU, PZPRowca Ciocha, wylądował m. innymi adwokat Kaczyńskiego i "rodzin smoleńskich", oraz (a jakże) były poseł PiS - sędzia Piotr Pszczółkowski.
Kiedy jednak prezesem TK Duda mianował magister Przyłębską, Pszczólkowski zbuntował się przeciw Jarkowi,w ramach żalu o brak stołka... Chcemy tego w KRS i SN?
Córka komunistycznego prokuratora Piotrowicza, dziś (a jakże) posła PiS, bez żadnego konkursu została prokuratorem krajowym dzięki partyjnemu koledze - Zbysiowi Ziobro.
Ten ostatni, Zbyś "Zero" wcisnął też swojego własnego adwokata - Bartłomieja Litwińczuka - do CZTERECH rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa.
Wszyscy widzimy co dzieje się w społkach, fundacjach, trybunałach i wselkich innych organach podległych tej władzy.
Należy więc sądzić, że podobny los spotkałby KRS i sądy. Od Sądu Najwyższego po okręgowy.
Sędziowie, których Sejm wybierze do KRS nie będą szanowani przez ogół środowiska - mówi były prezes Sądu Najwyższego, Adam Strzembosz.
Trudno szanować ludzi, którzy poszli na tak ewidentną współpracę z władzą. To współpraca agenturalna, można powiedzieć. Bo taki sędzia, który się godzi być wybrany przez organ polityczny, będzie w środowisku traktowany jak agent- dodaje. Uważa też, że sędziowie, wybrani przez Sejm będą odpowiednio dobrani i dyspozycyjni.
Prof. Strzembosza oburzają też zmiany w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, której absolwenci dostaną etaty asesorów, a minister sprawiedliwości będzie wyznaczał im miejsce pracy.
**Przecież to jawny powrót do PRL - skomentował były przewodniczący Trybunału Stanu. Z tą różnicą, że w PRL asesorem nie można było być dłużej niż przez 5 lat, a teraz będzie można nim być na czas nieokreślony. Ja mógłbym nawet z nazwiskami przytoczyć przypadki ze stanu wojennego, kiedy użyto asesorów do wydania surowych wyroków w sprawach politycznych.A asesora powoływanego przez ministra sprawiedliwości można musztrować: albo wydasz taki wyrok, albo nie zostaniesz sędzią. I on będzie pod bardzo dużym naciskiem
Więcej w artykule:
WYKOP:** http://www.wykop.pl/link/3685199/prof-strzembosz-o-zmianach-w-sadownictwie-kaczynski-chce-komunizowac-polske/
źródło: comment_YqwWN9VNhliKVPlSGiHdvIiMUQthwBhS.jpg
PobierzMożesz zapisać/wypisać się klikając na nazwę listy.
Dodatek wspierany przez Cebula.Online
Masz problem z działaniem listy? A może pytanie? Pisz do IrvinTalvanen
! @daj_pan_spokoj @adgebworthy @albert-penrose @Awerege @BarekMelka @Cephei @chinskizwiad @crab_nebula @cygan44 @dardra @donmuchito1992 @endriuuu @ghostface @GilbertEatingGrape @Goofas @GordonLameman @HaczuPikczu @Jacek38 @jacekKobr @Jade
kondziorakrobata - autor #!$%@? komentarza, napisanego w czasach rządów Kaczaffiego. Pochodzenie polaczkowate
voila, zdyskredytowany