Wpis z mikrobloga

Dungeon Rats. Ta gra to straszny brzydal, szczególnie jeśli nie gra się na pełnych detalach a #linuxgaming skutkuje tymi czarnymi kwadracikami rozsianymi po kątach ( ͡º ͜ʖ͡º), ale mówię Wam - to jest miodne!

Gra jest niby bardzo liniowa. Sporadycznie mamy możliwość wyboru, ale - z tego, co widzę - jest to zwykle iluzja polegająca na przetasowaniu zdarzeń, które i tak muszą nastąpić. W zasadzie gameplay to sekwencja walk. Ale, panie, co to są za walki! ( ͡ ͜ʖ ͡)

Graliście w #shadowrun? No, to #dungeonrats jest na drugim krańcu wszechświata. Tu naprawdę trzeba myśleć i mnóstwo rzeczy ma znaczenie - jak ustawić szyk, w którym kierunku nacierać, kogo eliminować kim/czym i w jakiej kolejności, jaki konkretnie atak zastosować na danym przeciwniku etc. Poza może kamerą, która ciągle mi przeszkadza, jest to rozwiązane po prostu genialnie. Nie przypominam sobie tak fajnie zbalansowanej gry, w której wszystkie te wymyślne gadżety/ciosy/umiejętności nie tylko są ciekawostką, ale mają praktyczne zastosowanie a bywają nawet niezbędne do zwycięstwa. W większości gier zabawa sprowadza się do znalezienia pewnego schematu/rozwiązania, optymalnej metody, którą można powielać w kolejnych walkach i gra pozwala w ten sposób wygrywać potyczkę za potyczą. Nie tutaj :) Np. dobrze opancerzonego przeciwnika można tu do woli okładać szybkimi ciosami i jedyne, co mu będzie dokuczać, to dzwonienie w uszach.

No i Crafting - ma tu sens, choć byłem pewien, że to ściema. Schematów można uczyć się ze znalezionych przedmiotów i już od początku gry, przy wsparciu kompanów lub niewielkiej inwestycji w skilla, da się przygotowywać broń i elementy zbroi, które są lepsze niż znaleźne. Dobierając parametry, można sobie realnie pomóc w walce własnymi narzędziami o skrojonych na miarę cechach.

Co jednak najważniejsze: ktoś to naprawdę logicznie i sensownie poukładał, przez co - przy całej swojej złożoności - mechanika jest naprawdę intuicyjna i nie sprawia większych problemów. Warto spróbować, serio.

#dungeoncrawler #crpg #rpg #irontower
kurp - Dungeon Rats. Ta gra to straszny brzydal, szczególnie jeśli nie gra się na peł...

źródło: comment_0fMCPeazrt3dwe4p8MdxFZveWafjsBrS.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@kurp: Jakby Ci się chciało to możesz - jak poprzednio robiłeś - wrzucać jakieś fajne sekwencje z obrazkami i opisami. :)
Już wiem, że na bank w to zagram, ale może szybciej się skuszę.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@sejsmita No, ciekaw jestem też Twojej opinii, bo Ty chyba częściej klikasz w takie turówki, a moje doświadczenie to głównie Heroes of Might & Magic 3 oraz parę rpgów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Munchhausen: tu chyba chodzi tylko o porównanie stopnia skomplikowania walki. Trochę nieszczęśliwe ono jest, bo SR to lekkie crpg, podczas gdy DR to gra taktyczna pełną gębą.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Lisaros Shadowrun (bez srania, bo to wcale fajny tytuł) to chyba nie jest crpg. DR daje bodaj większą swobodę wyboru ścieżki. Gry pod względem modelu gameplay są bardzo podobne.
  • Odpowiedz
@kurp: nie grałem w te tytuły, DR zawsze kojarzyło mi się z taktykiem i tak je oceniałem. Wybór ścieżki w jakim sensie? Na zaliczenie do cpg składa się wiele elementów imo, o czym już pisałem kiedyś. Co do DR, to ich twórcy sami napisali:

Dungeon Rats, named after the 7th Heavy Armored Division of the Imperial Guards, is a turn-based, party-based dungeon crawler set in the Age of Decadence world. It's
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@Lisaros Nie kwestionuję powyższego. Nie widzę jednak w Shadowrunie niczego, co by plasowało go bliżej crpg sensu stricto. Nacisk na walkę jest identyczny, tyle że walka jest, hm, casualowa :)

Nawiasem, przypomniało mi się - w SR świetne było rozgrywanie walk na dwóch płaszczyznach, tj. w realu i cyberprzestrzeni. Kiedy było to fabularnie uzasadnione i rozgrywane równolegle, dawało bardzo ciekawy, oryginalny efekt. Mam nadzieję, że wykorzystano ten motyw również w SD. Tak
  • Odpowiedz
@kurp: SR ma np. dialogi, a postacie nie są tylko workiem statystyk, są skill-checki nienastawione na walkę. Nie grałem w to, to jestem w gorszej pozycji w tej dyskusji, ale powszechnie SR do crpg się zalicza, było nawet na wysokiej pozycji na liście Codexu erpegów, stąd pewnie hejt na niego ostatnimi czasu.

DR to walka, walka i walka, do tego jeszcze crafting i tyle.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Lisaros Ale SR to też praktycznie tylko walka. Może za mało grałem w DR, ale tu też są statystyki niezwiązane z walką i też są skill checks na nich. Dialogi są w DR dużo prostsze i uboższe są opcje, ale w SR mnóstwo opcji to fake - to różne sposoby powiedzenia dokładnie tego samego, bardzo mnie to raziło.

IMO obydwie gry są bardzo podobne. Masz bazę, masz pulę bohaterów, których możesz wziąć
  • Odpowiedz
@kurp: W SR zaczynamy w określonym settingu, który gra określoną rolę przez cały czas zarówno w walce, jak i w interakcjach poza nią, z określoną historią, której jesteśmy częścią, z towarzyszami, gdzie każdy ma rozbudowaną biografię, z systemem dialogowym, ze skill-checkami poza walką. Nasza historia zaczyna się w pewnym miejscu, przeżywamy wiele przygód po drodze i kończymy tę historię.

W DR zaczynamy jako anon w kopalni, w określonym settingu, który stanowi
  • Odpowiedz