Wpis z mikrobloga

@vasil: i płacisz za kursy cierpowi jak za zboże? Nieporadność to wykazujesz Ty, że nie jesteś w stanie ogarnąć kilku prostych spraw do zdania testu na prawo jazdy. To po 1.
Po 2, mam wrażenie, że rozmawiam z osobą, która każdego nawet kalekę bez nóg każe sadzać na rowery bo tak lepiej dla środowiska, więc daruję sobie dalsze odpowiedzi. Bo dorabianie ideologii do tego, że się nie ma prawa jazdy jest
jacy wy leniwi albo malo zaradni


@vasil: no dobra, to wyjasnij mi jak miałbym sobie poradzić w następujących sytuacjach:

1. Robię większe zakupy w trzech marketach. Takie typowe długoterminowe zapasy żarcia, domowej chemii i pochodnych za ~500 pln. Wszystko robię w jakieś 4h jednym kursem samochodu.
2. Zabieram dziewczynę, składam dach i jadę wieczorem te 70-100km na krótką przejażdzkę ciepłą letnią nocą.
3. Jadę na dłuższy weekend obskoczyć Bieszczady po naszej
facet, którego stać na taksówki i nie musi się #!$%@?ć z ubezpieczeniem, przeglądami, eksploatacją, krzakową drogówką z niepełnosprawnymi radarami, szukaniem miejsca do zaparkowania i każdorazowym odmawianiem zakupu płynu do spryskiwaczy przy zakupie hotdoga.


@Tytanowy_Lucjan: to jest definicja faceta bez prawa jazdy czy bez samochodu?