Wpis z mikrobloga

@CzynZlo: Nie miałem okazji, bywam w moim rodzinnym mieście raz na pół roku lub rzadziej i nie śledzę specjalnie tego co tam się dzieje i jak się zmienia Lublin. Tym większym zaskoczeniem był dla mnie spacer od strony miasteczka akademickiego do tego placu i budynku, który pierwszy raz zobaczyłem na oczy. Drugi szok był jak wjeżdżałem samochodem od strony Warszawy ;-)