Wpis z mikrobloga

1. Wystaw na sprzedaż 20 letnie auto
2. Cena 600zł adekwatna do stanu
3. Wg mnie
4. Bo kto inny to pewnie z 2000zł by chciał
5. Spodziewaj się szybkiej sprzedaży tego samego dnia
6. Bo opłaty ważne.
7. Dzwonią ludzie i pytają w jakim stanie oleje, płyny i rozrząd...
8. Ja #!$%@?.
9. Dziś jadę na skup aut i oddam go za 500zł.

#bekazpodludzi #samochody
  • 91
  • Odpowiedz
@Stulejusz_Wielki: Z tego co piszesz, sprzedajesz zajeżdżoną furę bez jakichkolwiek prac eksploatacyjnych i jesteś wielce zdziwiony, że się ludzie pytają, czy sprzedajesz zajeżdżoną furę i czy były robione jakiekolwiek prace eksploatacyjne. Kupujący chyba ma prawo przypuszczać, że chociaż olej wymieniłeś i dopytać kiedy. Jedno auto za 600 czy tysiaka nie równe jest innemu w tej samej cenie. Cokolwiek kupujesz używanego to pytasz w jakim stanie, nad czym tu filozofować.

@efem:
  • Odpowiedz
@Stulejusz_Wielki: no kumam, ale jak kupowałeś za 900 to nie pytałeś kiedyś były płyny wymieniane? Rozrząd też - "jebnie to jebnie"? Ja czaję, że jak ktoś się wypytuje o kolor czy bardziej błękitnoszary czy zielonoszary w słońcu i czy tapicerka zadbana to może być przesada, ale no takie podstawowe sprawy to norma.
  • Odpowiedz
@Stulejusz_Wielki: w sumie kolega wyżej ma rację. Co z tego, że 600zł jak na drugi dzień może rozrząd paść i tyle z twojego jeżdżenia. A 600zł piechotą nie chodzi.

Dziwne by były właśnie pytania o tapicerkę czy czepianie się, że lakier porysowany. Ale rozrząd, olej, hamulce to przecież podstawy podstaw.
  • Odpowiedz
@Stulejusz_Wielki: Ja kiedyś też sprzedawałem podobny samochód.
Szczytem był koleś w wieku ~40lat.

1. Chciał żebym mu udzielił gwarancji na samochód.
2. Chciał płacić w lekcjach angielskiego.
3. Po jeździe próbnej sprawdził olej, stwierdził ze bierze olej i chciał zniżki :).

Samochód wyjściowo był za 550zł
  • Odpowiedz
3. Chciej się dowiedzieć, czy to złom, do którego dołożysz 3 tysie, czy ogólnie zadbany i to okazja


@kaspe: Tak, każdy sprzedaje zadbany samochód za 600 zł xD
  • Odpowiedz
@Dzonzi: z calym szacunkiem, ale sie mylisz. Wartosc pojazdu za 2000 zl nie polega na tym ile kosztuje ( bo z tego wychodzac nie jest wiele wart ), ale na tym do czego ma sluzyc. Jezeli mozesz nim pojechac z pkt A do pkt B kilkanascie kilometrow zeby na przyklad zarobic piniondz ( dojazd do roboty chociazby ) to jest to jak najbardziej duza wartosc. Natomiast, gdy ktos kupi takie auto
  • Odpowiedz
@benzdriver: zawsze, widzisz taki los niektórych aut, mercedesy, vw, audi tną, spawają, lepią progi pianką ale ma jeździć no bo to przecież niezniszczalne jest więc nie wolno na złom oddać. Ja mam #!$%@?, 2 auta zezłomowałem 406 co mi pękła sprężyna i szkód narobiło (nie opłacało mi się się naprawiać a 5 lat jakoś nim jeździłem) i meganke kupioną za 1500zł co z wkładem może z 300zł przejeździła 3,5 roku aż
  • Odpowiedz