Wpis z mikrobloga

Mam dobrego ziomka Hiszpana i naprawdę fajnie patrzy się na ich naród na emigracji. Całkiem sporo jest ich w Warszawie, kumplują się mimo że wcześniej się nie znali i są z różnych części kraju, chodzą do knajp ze swoją kuchnią, oglądają mecze, pomagają sobie, a połączyła ich emigracja w to samo miejsce. Podobnie na przykład z Turasami. U nas na to nie ma szans #przemysleniazdupy trochę #gorzkiezale
  • 5
@thismortalcoin: @bolubiebycjanuszem:

Zdecydowana wiekszośc Polaków trzyma się z Polakami po wyjeżdzie - wspólnie griluja i piwkują, oglądaja mecze etc. I to pomimo wszystkich tych opowieści że nikt Cię tak nie wyrucha za granicą jak inny Polak (prawdziwych rzecz jasna).

Nie znaczy to oczywiście że wszyscy tak robią ;)
@w_szafa: hmm... no nie wiem. Mam trochę znajomych na emigracji i zwykle scenariusz był ten sam - pomagał im ktoś z rodziny albo bliski znajomy. Tutaj obcy sobie ludzie pomagają stawiać pierwsze kroki na obczyźnie. Nie wydaje mi się, by wśród "naszych" za granicą była taka zażyłość
@thismortalcoin: Nie wiem jaki stopeń zażyłości jest między hiszpanami więc na ten temat sie nie wypowiadam. Mowię tylko, na podstawie tych iluś znajomych których mam Polaków, i na podstawie lurkowania profilu na FB "Polacy w ...", że zdecydowana wiekszość spędza wolny czas i imprezuje/zadaje się głównie z Polakami. Na ile bliskie i zażyłe sa to kontakty - nie wiem.