Wpis z mikrobloga

Szukam jakichś protipów. Otóż sprawa jest klasyczna - zauroczyłem się (znowu). W normalnych warunkach wziął bym to na przeczekanie i by mi przeszło, ale mam mature za miesiąc i proelo niespełniona miłość wpływa negatywnie na moją wydajność w nauce xD

Nie chodzi mi o środki doraźne typu roksa, tylko o rozbicie schematu, który powtarza się za każdym #!$%@? razem, tzn.:
1 Poznanie laski
2 Zawarcie znajomości
3 Pogłebienie znajomości
4 Moje zauroczenie
5 Laska powoli ma bardziej #!$%@? #!$%@? wie co jej #!$%@? i nie wiem jak ją bardziej urabiać (jakby fz, ale nie do końca)

Warto dodać, że między pogłębieniem znajomości, a zauroczeniem jest etap kiedy co trzecie zdanie ma jakiś podtekst, jest dużo przytulania i takiego #!$%@? jakby chyba ala związkowego. Etap jakby fz polega na tym, że jak się już spotkamy to jest nawet chyba ok, ale ona generalnie spotykać już się nie chce, odpisuje bardziej lakonicznie (chociaż tu nawet nie do końca bo czasem jest jak na początku, sama pisze itp.)

Sprawy typu wygląd, status społeczny (xD), dynamiczność raczej nie są problemem, jedynie ta #!$%@? stuleja mentalna

Fajnie by było to ogarnąć bo dużo znajomych myśli, że mam (będę mieć) fajną laskę, matka też tak myśli (XD), poza tym sama ona jest fajna no i wgl xD Tak to chodzę #!$%@?, bo od kiedy wychodzę z turbo przegrywu to zawsze sobie ze wszystkim radziłem sam z większymi (lub mniejszymi) sukcesami, a z laskami nie wychodziło nigdy i nie mam pojęcia jak to mam ogarnąć, co mam w sobie zmienić, żeby mi w końcu chociaż raz #!$%@? wyszło

##!$%@? #gownowpis #niewiemjaktootagowac #tfwnogf i klasycznie @Thernu xD
  • 18
@Turqi: faktem jest, że jak się zauraczam to mi zaczyna bardziej #!$%@?ć typu powstają mi w głowie wizję przyszłosci wspólnej itp, wtedy też chce jakby zrobić dobrze tej dziewczynie w sensie, że np przejadę pół miasta, żeby ją podwieźć, no i pisze do niej nawet jak nie mam konkretnego tematu i wtedy bywa czasem #!$%@?, przed zauroczeniem mam znacznie bardziej #!$%@?. to jest aż takie odpychające dla dziewczyn? xD
@Turqi: no dobra, ale czy teraz jest jeszcze opcja odratowania czy średnio to widzisz, bo jeśli chodzi o naukę na błędach to fajnie za każdym razem uczyć się czegoś nowego, ale w moim tempie w związek pierwszy wejdę w wieku 60 lat i wolałbym jakoś doinwestować czas i możliwości w tu i teraz :p
wtedy też chce jakby zrobić dobrze tej dziewczynie w sensie, że np przejadę pół miasta, żeby ją podwieźć, no i pisze do niej nawet jak nie mam konkretnego tematu i wtedy bywa czasem #!$%@?


@Niktkolwiek: znam to, jestem w podobnym friendzone, one to chętnie wykorzystują, traktują nas jako takie koleżanki+, tzn. jesteś koleżanką, ale jeszcze robisz jej przysługi.
@srogie_ciasteczko: ona nawet jakoś bardzo tego nie wykorzystuje bardziej ja się imo narzucam, also byłem z nią raz w teatrze i skończyło się całkiem to spoko, ale teraz jak ją chce gdzieś wziąć na coś mniej zobowiązującego typu trip na moto to się wykręca