Wpis z mikrobloga

Wasze najbarziej klimatyczne doswiadczenie w życiu?

Zacznę od siebie: Raczej nie jest to najbardziej klimatyczne, ale to mi się teraz przypomina.
Noc, Bieszczady. Pełno gwiazd na niebie, na nieduzym tarasie przydroznej restauracyjki koncert akuatyczny gra jakis goralski zespol. Wszyscy w swetrach, bo jest dosyc chlodno. Chyba brakowalo tylko przytulic sie do jakiejs sympatycznej różowej ( ͡º ͜ʖ͡º)
Niesamowicie klimatyczne byly tez ogniska harcerskie. Letnie noce i spiewanie przy tanczacym ogniu. Bliskosc natury. Plonie ognisko i szumią knieje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i oatatnie co teraz mi przychodzi do glowy to apele na pielgrzymce. Naprawdę, te małe drewniane kościółki i przepiękny śpiew, doakonały dobór piosenek. Dało się wzruszyć. Pomyśleć, że teraz wcale nie chodzę do kościoła.
Dobra ostatnie: czytanie bajek z cudowną dziewczyną, siedząc na dywanie i tuląc się do siebie. W tle migaly świece, jedna swoim ciepłym światłem rozświetlała kartki. Chyba grało wtedy Sigur Rós.

Dobranoc niektorym, a niektorym miłego dnia! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 10
@przewodnik: tez chodzilem w liceum na pielgrzymki, jezdzilem na rekolekcje do salezjanow i bylo mi dobrze. Teraz nie wierze w Boga a i w ludzi coraz mniej...czlowiek wyrasta z bajek.
@przewodnik kiedyś miałem taką dziwna sytuację w walentynki. Znajomi wyciągnęli mnie do klubu. Popilismy potanczylismy i spotkałem tam znajoma sprzed 7 lat. Jakoś po północy wyszedłem i zamierzałem na piechotke w noc przez totalnie puste miasto. I nagle dogonila mnie jakaś różowa, gadaliśmy o #!$%@? aż rozkleiła się na przystanku, pocieszalem ja i puściłem jej muzykę z telefonu i to była najklimatyczniejsza noc jak w filmie się czulem. Ulice puste, rozawietlone przez
@przewodnik: Kilka lat temu, klub Kitsch jak jeszcze istniał na wielopolu. Przyszedłem ze znajomymi jak zwykle na zwałę po melanżu, znajomi tańczą, ja siedzę #!$%@? przy stoliku. Randomowa laska przechodząc obok stolika łapie mnie za głowę i całuje, po chwili siada na mnie i całujemy się kolejne 10-15 minut, po czym wstała i tyle ją widziałem. Zdecydowanie najdziwniejsza sytuacja w klubie. Nawet nie wiem czy była ładna.
@przewodnik: żagle są mega klimatyczne 24h na dobę, w dzień słońce, woda, wiatr a wieczorem szanty, ognisko, grill. Teraz "ludzie są inni" to już rzadziej się takie sytuacje spotyka, ale kiedyś normalne było, że jak grupa osób siedizała na keji i grała na gitarach i śpiewali, to ludzie się dosiadali i grali wspólnie. Albo ktoś przechodził, usiadł na chwilę, pogadał, szedł dalej. Więc po jakimś czasie kończyło się tym, że kilkadziesiąt