Wpis z mikrobloga

@dziewczynaszamana: ciężko powiedzieć, bo u mnie wyglądało to tak, że ograniczałem częstotliwość powoli i raczej naturalnie (natłok pracy, więcej obowiązków) więc nawet o tym nie myślałem. Myślę że trwało to tak z pół roku. Później miałem taki okres że w ogóle nie miałem czasu zapalić, a kiedy wypaliłem jointa to policzyłem że od ostatniego minęlo 4 miesiące.
Obecnie palę jak mnie najdzie ochota i jak mam czas czyli tak właśnie raz-dwa