Wpis z mikrobloga

Onegdaj, w drodze z Nowogródczyzny od JMości księcia woyewody naszego do jego ekscelencji x. biskupa krakowskiego, spotkałem młodego dziedzica reyowieckiego na ptastwo poluyącego. Jest prawda w tym co o nim mówią, że dziwak nieukształony. Rzekł mianowicie w moyei przytomności do towarzysza moyego, iże Polacy winni wiersze po polsku pisać. Takie to myśli nieplewione bezum rodzi, gdzie rodzic bata zaganiać do nauki syna żałuje!
  • Odpowiedz
Teraz w Rzplitej porządek, a nie jak za króla Stefana, co mię o 12 srebrnych groszy do Grodna na trybunał ciągali! Co karbowy mój w mayątku obił chłopkę leniwą, od czego pomarła.
  • Odpowiedz
@Strain: Ale dla uczciwego ślachcica, li chłopa leniwego? Jak dla ślachcica, niech będzie! Ile starozakonni pod królewszczyzny dadzą! Miast bisurmany tam sadzać.
  • Odpowiedz
@Strain: Ale pewnieysze chłopu własnoręcznie skórę wygarbować, niż te nowomodne instetucyje finansowe. No, jeszcze pewniejsze syny dziedzice, co na oyca starego pod klątwą kościelną dać muszą. Z drugiej strony, kiedy ręka stara do knuta słabnie a Pan córkami dziurawemi darzył...
  • Odpowiedz