Wpis z mikrobloga

@Tata_Stiflera: -Czy często na licu waśmości gości uśmiech?
- Nie, w szczególności kiedy widzę Jana z Rodzyń, zarządcę księgozbioru wojewody miasta Warszawa.
Możecie to ogłosić na jarmarku, że jest wyroń , że mam waćpana w dupie i najchętniej bym go wyzwał na pojedynek, możecie to nawet ogłosić.
- A proszę powiedzieć, z jakich powodów na licu waćpana gości uśmiech najczęściej?
- Jakby Jan z Rodzyń upadł i sobie ten ryj kiepa
Onegdaj skisnął sie mnie chmiel w beczułce, a to Wasza Święta Inkwizycyjo, wiadomo​ jestże Maryśka od kulawego Maćka, gusłami swemi to zgotowała. I kolka co to mnie wczora złapała ani chybi jej to sprawka. Mówię czarodziejstwami i bluźnienirstwami przeciw Najświętszej Maryji Panience stoji ich chata. Powierzam zatem moją sprawę Świętej Inkwizycyji, bo ode niej najrychlej sprawiedliwości dojdziem i winna zostanie doprowadzona do zwykłego miejsca kar, i tamże spali się i spłonie do
@Tata_Stiflera Na soborze w sprawie Pomorza tak polski król Jagiełło zapisał się w pamięci postronnych: mężczyzna niskiej postury jako ta małpa owłosiony strasznie potem zalatujący, odziany w szaty bogate lecz brudne, w obecności dostojników puszczał gazy smrodliwe i oddalił się w trakcie soboru by jak tłumaczył ''kłodę wypchnąć''