Wpis z mikrobloga

Mirabelki i Mireczki! Muszę się z Wami podzielić tym, jak bardzo #!$%@? sąsiadów posiadam.
Młode małżeństwo, ok. 30 lat, posiada gówniaka, płci żeńskiej, który codziennie, ale to #!$%@? CODZIENNIE drze się wniebogłosy o godzinie 5/6 nad ranem. To nawet nie jest płacz, to jest krzyk! I tak przez 30-40 min. Nie ma znaczenia, czy jest poniedziałek, czy sobota. Rozmowa nic nie daje, bo przecież nie oddadzą dziecka do adopcji (a szkoda)
Już sam nie wiem, co mam robić z tym fantem

#oswiadczenie #gownowpis #dziendobry
  • 68
  • Odpowiedz
@Badmanek: Sztum nie taki zły: ciepło jest, żarcie pod gebę przyniosą, telewizor kawka szlugi spacerki, dużo czasu na czytanie książek i medytacje, nowe znajomości , nowe możliwości, pracować nie trzeba, odpoczynek od tego chorego świata... :)
  • Odpowiedz
@Jaraz: Słucham? Od pół roku jestem codziennie budzony o 5-6 nad ranem i mi to przeszkadza, bo nie #!$%@? na budowie, żeby tak wcześnie wstawać. A Ty twierdzisz, że zachowuje się jak księżniczka, bo nie chce być budzony, przez bachora, który ma problemy emocjonalne.

Czy Ty jesteś poważny?
  • Odpowiedz
@Badmanek: tak, jestem poważny. Dzieci płaczą i nic z tym nie zrobisz. Możesz albo zainwestować w stopery albo dalej być oburzonym bucem. Płacz dziecka nie wynika z jego złej woli, ze złej woli rodziców. I brak zrozumienia oczywistości świadczy o tym że jesteś roszczeniową księżniczką. Lub zwyczajnym bucem.
  • Odpowiedz
@Badmanek ale co mają zrobić?! Bardzo dobrze Ci powiedzieli... czasem dziecko bardzo trudno jest uspokoić i musi się wypłakac samo. Twoja Postawa wnosi tylko nerwowość, która dzieci są w stanie poznać gdy rodzic jest zestresowany próbując je uspokoić.
  • Odpowiedz