Wpis z mikrobloga

Przekręt smoleński, czyli po trupach do celu i jeszcze dalej

Wielkimi krokami nadchodzi kwiecień, a z nim #smolenskfestival - coroczna, medialna (#tvpis) hucpa, w której politycy PiS upatrzyli sobie sposób na podbijanie sondaży, sianie atmosfery "zamachu" i... prozaiczne dzielenie społeczeństwa, które dzięki temu staje się łatwiejsze w ogłupianiu.

Zaraz po objęciu sterów Ministerstwa Obrony Narodowej, Antoni Macierewicz - tradycyjnie już - powołał kolejną "podkomisje smoleńską", która znowu niczego nie wyjaśniła, znowu niczego nie badała i znowu służyła jedynie podkreśleniu w oczach wyborców tego, że sprawa wciąż nie jest wyjaśniona (choć jest).
Napięcie potęguje sprawa wraku Tupoleva, który Antoni obiecywał odzyskać, po tym jak poprzednikom zarzucał nieudolność w tej materii.

Ile zarabiają członkowie podkomisji, która niczym się nie zajmuje? Ano tyle:

Maksymalna kwota, jaką podkomisja może przeznaczyć miesięcznie na płace jej członków, to nieco ponad 108 tys. złotych. Każdy ekspert ma z góry określoną stawkę netto za godzinę pracy i maksymalną liczbę godzin, jaką może przeznaczyć na pracę (zawsze jest to 80 godzin). Dlatego trudno obliczyć, ile pieniędzy tak naprawdę pójdzie na pensje; w jednym miesiącu eksperci mogą przecież przepracować 20, a w innym - 80 godzin.


W samym 2016 działalność podkomisji pochłonęła ponad 3,5 mln

Najwyższą stawkę (100 zł netto za godzinę pracy) dostanie przewodniczący podkomisji dr Wacław Berczyński. Trochę mniej - 87,50 zł netto/h - zarobią m.in. sekretarz podkomisji Jan Obrębski i prof. Wiesław Binienda (w dokumencie nazywany Wiesławem BINIĘDĄ). Najniższa stawka godzinowa dla pracownika podkomisji to 25 złotych.To tylko kropla w morzu.


Jest jeszcze coś. Zadośćuczynienia. Nie, nie "odszkodowania", a zadośćuczynienia właśnie. Odszkodowanie jak sama nazwa wskazuje wypłacane jest "za szkodę" i za tę szkodę, jaką była utrata najbliższych, przez tzw "rodziny smoleńskie" państwo już wypłaciło wszystkim niebagatela 250 000 złotych.
Można dyskutować czy to dużo czy mało, przypmoninam wszak, że państwo polskie NIE JEST zakładem ubezpieczeniowym dla polityków i ich rodzin, a z pensjami, jakie zgarniają parlamentarzyści porzędne ubezpieczenie na życie nie jest żadnym obciążeniem dla kieszeni.

Wracając: Zadośćuczynienia owe MON wypłacił rodzinom ofiar katastrofy (głównie pisowców) z powodu powołania kolejnej podkomisji smoleńskiej - co miało powodować u rodzin ofiar kolejne straty moralne i ból spowodowany ponownym badaniem sprawy.

Miliony złotych z kasy podatnika, Antoni wypłacił i zapowiedział, że w razie nowych wniosków...znowu wypłaci (SIC!)

Magdalena Merta – wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie – 2 mln zł

Zuzanna Kurtyka – wdowa po szefie IPN Januszu Kurtyce – 1 mln zł (w ratach po 500 tys. zł)

Włodzimierz i Bartosz Fetlińscy – mąż i syn senator PiS Janiny Fetlińskiej – po 200 tys. zł (chcieli po 750 tys. zł)

Małgorzata Biernacka-Posadzka – siostra Izabeli Tomaszewskiej, byłej dyrektor zespołu protokolarnego w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego – 250 tys. zł.

Jan Lubiński – syn Wojciecha Lubińskiego, lekarza prezydenta Lecha Kaczyńskiego – 250 tys. zł

Krzysztof Kurtyka – syn Janusza Kurtyki – 450 tys. zł

Paweł Kurtyka – syn Janusza Kurtyki – 350 tys. zł


I kilkoro innych, łącznie grubo ponad 10 mln złotych.

Ręka do góry kto wie: Na komitet wyborczy jakiej partii, w najbliższych wyborach samorządowych/parlamentarnych/prezydenckich rodziny te wpłacą po kilkaset tysięcy złotych, uprzednio otrzymanych z MON od Macierewicza? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To nie koniec.

Dziennikarze zaczynają pytać. MON ucieka od odpowiedzi i ukrywa dokumenty:

- Ile razy eksperci Antoniego Macierewicza się spotkali?
- Komu i ile podkomisja zapłaciła? Jaki jest harmonogram jej prac?

Odpowiedź na te pytania należy się Polakom, którzy za działalność komisji – tylko w 2017 r. – zapłacą nawet 2 mln zł!

Kontaktowaliśmy się w tej sprawie m.in. z ministrem i wiceministrami obrony, szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza, a także biurem prasowym i wiceszefem podkomisji. Oto efekt naszego śledztwa.


Zapraszam do artykułu.

WYKOP:http://www.wykop.pl/link/3650127/skandal-w-resorcie-obrony-podkomisja-smolenska-ukrywa-dokumenty/

Ospen - Przekręt smoleński, czyli po trupach do celu i jeszcze dalej

Wielkimi krok...

źródło: comment_2vDEBo6jM2i7tvHs8YyyNnu0oslErY1T.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
Małgorzata Biernacka-Posadzka – siostra Izabeli Tomaszewskiej, byłej dyrektor zespołu protokolarnego w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego – 250 tys. zł.


@Ospen: ja rozumiem jeszcze dzieci lub małżonkowie żyjący ze zmarłym w jednym gospodarstwie domowym, ale płacenie takich pieniędzy dorosłemu rodzeństwu dorosłych ludzi?
  • Odpowiedz
@Ryan_Newman: Przecież gdyby nie śmierć polityka, to jego rodzeństwo mogło by zarobić dużo pieniędzy w radach nadzorczych, jako konsultant i.t.p. A teraz nie ma brata, nie ma już takich znajomości co brat, wiec co najwyżej może dostać fuchę w urzędzie gminy, zamiast w KGHM.
  • Odpowiedz
@Ospen: Jeszcze taki mały suplement do wiadomości kolegi.
Czy wiecie, że wystarczy jedynie złożyć pozew o przyznanie zadośćuczynienia przez 'ofiarę' katastrofy smoleńskiej? Na rozprawie jest zawierana ugoda pomiędzy stronami postępowania, a Sąd jedynie przyklepuje zawartą ugodę. Jest to powszechnie stosowany, legalny środek na wyciąganie milionów ze Skarbu Państwa. Sąd nie może nawet w takim przypadku zweryfikować, czy zadośćuczynienie w takiej wysokości jest zasadne... bo pozwany (pełnomocnik dobrej zmiany) przyznaje powodowi rację.
  • Odpowiedz