Wpis z mikrobloga

Nadmierna empatia to #!$%@? sprawa. Czasami zastanawiam sie dlaczego nie potrafię mieć po prostu #!$%@? na niektóre rzeczy, być szczęśliwszym i niczym się nie przejmować.
Przykład, wczoraj po drodze z pracy do domu byłem głodny i wstąpiłem do knajpy z pulled porkami. Kanapki zajebiste, ale problem jest taki, że lokalizacja trochę na uboczu i ruch praktycznie zerowy. Przez jakieś poł godziny byłem tam sam, nikt nawet nie wszedł. Kiedyś byla w tamtym miejscu inna knajpa i sie nie utrzymali. Prowadzi to dwóch czy trzech młodych chłopaczków, widać że się starają, ale no nie trafili z miejscem. I własciwie powinienem mieć to gdzieś, bo ani to nie mój biznes, ani ich nie znam, ale jakoś tak żal mi się ich zrobiło.
#psychologia #wyznaniezdupy #gownowpis #niewiemjaktootagowac
  • 6
@Mehaty: znam to, ale jest to bez sensu bo nic nie możesz zrobić a jeśli ty jesteś w podobnej sytuacji to nikt ci nie będzie współczuć także strata zdrowia na takie przemyślenia.
@Mehaty meh znam to bardzo dobrze. I nienawidzę siebie za to, że nie potrafię tego kontrolować. Im dłużej ta nadmierna wrażliwość i empatia u mnie występuje, tym bardziej mnie to wszystko przytłacza. A z drugiej strony dowiedziałam się, że jest to w pewien sposób dodatkowy zmysł.
@Mehaty: Napisz na ich profilu, albo jak ktoś prosi o polecenie w danym mieście jakiejś knajpy (o ile Ci smakowało). Odczucie takiej empatii plus spełnienie jakiegoś dobre uczynku w tej sprawie, da naprawdę fajny stan.
@Mehaty: spoko, taka empatia to nie problem. Mam znajomych, którzy nie mają serca kopnąć w dupę wyzyskującego ich pracodawcy, bo "to taka miła i bardzo dobra osoba, tylko nie umie dobrze zarządzać tym biznesem". I tak się żyje od pierwszego do pierwszego, mimo że mają ponagrywane jakieś potencjalne inne roboty, ale nie umieją powiedzieć NIE głupiej babie, która jedzie im po uczuciach, że ją zostawiają w połowie projektu i sobie nie