Aktywne Wpisy
marian-stefan +845
Czego nie rozumiesz polaczku? Jesteś po prostu spięty, nie to co ci wyluzowani hiszpanie.
#lewandowska #lewandowski #p0lka
#lewandowska #lewandowski #p0lka
Nighthuntero +245
Posłuchajcie tego cuckolda, nawet go nie żal
#lewandowski #lewandowska #p0lka #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
#lewandowski #lewandowska #p0lka #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #pokemonyzzerem ] [ #ashgrey ]
tl;dr
Postanowiłem odpocząć. Usiadłem pod skałą i wypuściłem moje pokemony by też rozprostowały sobie kości. Czas na lunch. Z plecaka wyciągnąłem kulkę ryżo.... pączka z marmoladą różaną, bo zaczynał mi cukier spadać. Już miałem zatapiać w nim zęby, gdy przed oczami mignęła mi jakaś kremowa sylwetka. Ała! Ugryzłem się w rękę. Gdzie moja kulka ryżo... mój pączek się zapodział? Parę kroków dalej siedział sobie Mankey rozkoszujący się moim lunchem. O nie! Tego było za wiele! Możesz mnie określać frajerem, zerem ( nawet podwójnym), a nawet obrażać moją rodzinę, ale nikt, NIKT nie będzie mi podkradał jedzenia!
Rzuciłem się za pokemonem w pościg. Skubaniec podłożył mi nogę i wywaliłem się na ten mój głupi ryj. Korzystając z tego, że postanowiłem zbadać węchem skład tutejszej gleby, Mankey ukradł moją czapkę. Moją specjalną czapkę. Oficjalną czapkę Ligii. By ją dostać musiałem wysłać chyba z milion kartek pocztowych! Pikachu, wybieram cię! Odbierz temu małpiszonowi moją czapkę.
Mankey widząc ten rozwój sytuacji wyewoluował w Primeapa.
I voila et cetera. Kolejny pokemon złapany! Mam nadzieję, ze będzie się dobrze bawił u profesora.
Dalej mijałem wielką elektrownię wodną, która zasilała chyba pół Kanto. Nieopodal mieściło się Centrum Pokemon. Przeszedłem kawał drogi, więc przydałoby się odsapnąć. Niestety tutejsza Siostra Joy, oświadczyła, że z powodu braku zasilania nie może zregenerować moich towarzyszy. Ma to jakiś związek z elektrownią, bo choć niedawno przybyła tam ekipa techników, nie udało się postawić placówki na nogi. Musiałem sprawdzić co się tam wyczynia.
Zszedłem do siłowni elektrowni. Zastawiona była dziwnymi maszynami tak, że alejki tworzyły swoisty labirynt. Muszę znaleźć jakieś centrum dowodzenia. O dziwo pośród pokemonów zamieszkujących takie ośrodki (Electrode czy Magnemite) spotkałem kilka Grimerów. Co one tu robią?
Dotarłem do sterowni. Dwójka techników dwoiła się i troiła by odzyskać kontrolę nad elektrownią, jednak odpływ wody był blokowany przez Muka. Po krótkiej potyczce, Muk zostaje odesłany do profesora, i mogłem w końcu wypocząć w Centrum.
Przed samą Parmanią rozciągało się wielkie ranczo pokemonów. Za ogrodzeniem biegały Doduo, Dodrio i Taurosy. Z plakatu na pobliskim słupie dowiedziałem się, że za parę godzin miały się odbyć wyścigi terenowe. Zostałem na ranczu by obejrzeć to wydarzenie i zapoznałem zarządczynię ośrodka. Dziewczyna wygrała już kilka takich wyścigów i w tym roku jest niekwestionowanym liderem. Niestety chwilę temu spadła z Ponyty i złamała rękę, przez co nie może uczestniczyć w zawodach. Zaoferowałem pomoc i zaproponowałem, że zastąpię ją w wyścigach.
Mam dobrą rękę do pokemonów, więc rumak natychmiast mi zaufał. Czas przygotować się do wyścigu.
TAK! Udało mi się! Wygrałem te wyścigi. Nie było to łatwe, gdyż trasa prowadziła przez mocno górzystą drogę i rwącą rzekę. Gdy mknąłem po zwycięstwo, widziałem kątem oka, jak mój oponent pośliznął się na jednym z kamieni wystających nad powierzchnię wody. Po raz pierwszy wygrałem taki wyścig. Kto wie, może ten medal to dobry znak?
Przed samą Parmanią napotkałem na roboty drogowe. Tutejsza ekipa budowlańców, chciała poszerzyć drogę do miasta, wycinając pobliski las. Niestety, co rusz gdy brali się do roboty, przychodziły Digletty i Dugtrio i niszczyły cały sprzęt.
Szybko udałem się do ich jaskini i odkryłem, że te pokemony dbały jednocześnie o naturę i o życie ludzi z Parmanii. Zasadzały one drzewa, krzewy i inne rośliny, które to związywały swoimi korzeniami glebę. Bez ich interwencji, po dłuższych opadach, ziemia mogła się osuwać na pobliskie miasto i pogrzebałaby ludzi żywcem.
Po przekazaniu tej informacji drogowcom, odstąpili od dalszej wycinki drzew. Czas ruszyć do miasta!
Można było jechać samemu podczas wyścigu?
@mfek00: Akurat, pewnie za tę kul... tego pączka zakopałeś go w pokeballu głęboko pod ziemią, niech cierpi ( ͡° ͜ʖ ͡°)