Wpis z mikrobloga

@yolow71: Ostatnia ostra jazda w finale, to był sezon 2000/2001, jak zwykle wówczas srebro dla nas XD ale i też ostatnie złoto dla was. Dobry skład na zdjęciu i ten Dżozef Maknul z tą bródką XD A Miglinieks potem grał u nas.
  • Odpowiedz
@yolow71: Ogólnie mam wrażenie, ze liga wcześniej dostarczała więcej emocji, a może po prostu za gówniaka inaczej się na to patrzyło.
  • Odpowiedz
@pogop: mam takie samo wrażenie, szczerze, to teraz już polskiej koszykówki w ogóle nie śledzę... za to za dzieciaka tylko nią żyłem... do dzisiaj gdzieś w piwnicy mam koszulke właśnie Józka, Wójcika, Zielonego.... piękne czasy, szkoda, że już nie wrócą
  • Odpowiedz
@rzet: ja szczegółow nie znam, Kiedyś za gówniaka, jak jeszcze mieszkałem w okolicach Włocławka, to wszystko miałem obcykane, ale ostatnio już nie. Szkoda wielka, bo we Wrocławiu jest dobry klimat do kosza. Zapewne kibice Zielińskiego i Wójcika z chęcią chodziliby z dziećmi na mecze nowego Śląska. Z pewnością byłoby sympatycznie też we Włocławku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Może Wrocławianie więcej powiedzą ana temat: @vicentee:
  • Odpowiedz
@vicentee: No nie wiem, czy Igor straszył mafią, ale bywało ostro to fakt. We Włocławku kosz to prawie religia, miasto małe, zapyziałe, bez jakichkolwiek sukcesów w czymkolwiek innym, aż tu nagle na początku lat 90 pojawił się Nobiles - ludzie daliby się pokroić za tę drużynę, a że nie mieli żadnych dobrych tradycji kibicowskich to bywało różnie. Zresztą we Wrocławiu też bywało ostro. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz