Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie czemu ludzie twierdzą jakoby murzyńskie budowanie chatek z gówna świadczyło o niższej inteligencji. Jeżeli człowiek się nad tym zastanowi, to tego typu przedsięwzięcie wymaga wnikliwej znajomości wielu różnych dziedzin, co tylko i wyłącznie wskazuje na wyższość prymitywnych ludów afrykańskich nad białym człowiekiem.
Próbowiliście kiedyś zbudować coś z gówna? To jest o wiele trudniejsze niż się wydaje. Pierwszą kwestią którą należy wziąć po uwagę, jest sam materiał. Stolec nie może być za miękki, świadczyć do będzie o dużej zawartości wody, która po odparowaniu pozostawi małą ilość właściwego budulca. Natomiast zbyt duża twardość wiąże się z problemami zdrowotnymi samego producenta, co również nie wpłynie dobrze na proces produkcyjny. Według skali Bristola, najlepszym typem stolca, byłby trzeci. Średnio, człowiek jest w stanie wydalić z siebie jedynie 250 gramów gówna dziennie, o gęstości 1 gram/cm^3, co daje dziennie 250 cm^3 materiału. Jako że budowanie z gówna na pałę, i zwykłe układanie klocka na klocek nie jest dobrym sposobem na stworzenie domu, gówno musi być formowane w cegły. Wymaga to kopania ujednoliconych dołów, bądź budowy odpowiednich form, a sam ten proces wymaga umiejętności mierniczych, oraz użycia wielu narzędzi. Oczywiście jest to wartość jedynie zaraz po wytoczeniu, jako że stolec składa się w 75% z wody, jego objętość znacząco spadnie po wysuszeniu. Dodatkowo, wysuszony stolec jest dosyć kruchy, co nie robi z niego najlepszego budulca na świecie. W tym momencie typowy korwinista czy nacjol, głoszący tego typu tezy rozpłakałby się, widząc jak jego gówniane cegiełki rozsypują się pod wpływem własnej masy. Ale nie dumne ludy afrykańskie. One wiedzą że gówno to musi być mieszane z trawą oraz błotem w celu zapewnienia jak najwyższej wytrzymałości. Pomijam już fakt samego wypalania cegieł, który oczywiście wymaga budowy pieców, co również jest przejawem myśli inżynieryjnej.
Ale to nie koniec. Typowa cegła do budowy domu ma około 1260 cm^3, co oznacza że do produkcji jednej cegły, wysrać musi się około 6 murzynów (pamiętajcie, woda paruje). 30 murzynów dziennie jest w stanie wyprodukować 5 cegieł, 60 - 10, 100 - około 16. To oznacza że zwykłe ludzkie gówno nie wystarcza do budowy domu. Tu na ratunek przychodzą zwierzęta. Krowy, woły, słonie. A wyżywienie i hodowla tych zwierząt nie jest prosta (pomijając już fakt że udomowienie słonia jest niemożliwe, i można go jedynie wytresować). Zwierzęta muszą być dobrze najedzone aby produkować optymalną ilość stolca, oraz zdrowe. To wymaga znajomości dietetyki oraz weterynarii. Człowiek ci powie że źle się czuje, krowa nie. Tym bardziej słoń. Wiele wysiłku wkładane jest w zapewnienie tym zwierzętom dobrych warunków, oraz leczeniu ich w przypadku chorób, zwłaszcza układu trawiennego. Oczywiście puszczenie krów luzem nie jest dobrym pomysłem, więc wymagane jest zbudowanie zagród, co znowu wiąże się z użyciem inżynierii. Tak samo jak przenoszenie stolca, którego bez narzędzi nikt się nie podejmie, i to nie dlatego że "fu ble, gunwo", jak by stwierdził upadły białas piłujący swoją belę do okcydentu, ale dlatego że jest tego po prostu zbyt dużo.
Samo budownictwo to inna bajka, wiedza z zakresu architektury jest tu obowiązkowa. Do podpierania ich wymagane są całe drewniane instalacje, oraz montowane wewnątrz drewianene podpory. A to wymaga znajomości materiałów, bo przecież nie każdy rodzaj drewna nadaje się do wszystkiego.
Pominąłem oczywiście wiele kwestii w tym poście, jak chociażby znajomość gleb używanych do mieszania, w celu uzyskania wysokiej jakości cegieł, czy zdolności planowania i logistyki całego przedsięwzięcia. Murzyni górują nad nami również w aspekcie wolnościowym. Nie potrzebują knagowych pozwoleń na budowę, a wytwarzają produkty wysokiego poziomu nie dzięki normom kapitana państwo, a z własnej, nieprzymuszonej woli. Końcowy wniosek jest jasny: chatki z gówna to przejaw wysokiej inteligencji, wysoko postawionego społeczeństwa, a nie na odwrót, więc prosiłbym o nieszkalowanie afrykanów.
tl;dr: chatki z gówna rigcz

#pasta