@uczalka: Ale to jest moim zdaniem argument. Po co masz produkować się, skoro i tak to nigdzie nie posłuży? I tak robisz makulaturę i tak, więc po co marnować czas?
Setna z kolei praca magisterska na temat tłumaczenia Tolkiena nie zrobi nawet wrażenia na potencjalnym pracodawcy
@uczalka: Do tego piję. Pracodawcy nie patrzą na temat Twojej pracy magisterskiej. Chyba, że pisałaś ją dla niego, to wtedy owszem. Ogólnie to czy napiszesz o Figurach Nieskończoności w twórczości Słowackiego czy porównasz tłumaczenia Tolkiena, w mojej ocenie nie ma kompletnie żadnego znaczenia.
powinien być, a to że nie ejst to wina wykładowców którzy
Pracodawcy nie patrzą na temat Twojej pracy magisterskiej.
@hrmv: Na pewno nie każdy pracodawca będzie na to patrzeć i nie każdy temat pracy będzie wart uwagi, ale to zależy głównie od Ciebie - od tego, o czym napiszesz i w jaki sposób to wykorzystasz przy szukaniu pracy. :) Osobiście od początku chciałam się specjalizować w lokalizacji tekstów dynamicznych i dlatego właśnie o tym napisałam pracę. Kiedy złapałam kontakt z Memrise,
@sneakystairs W tym momencie napisał bym 400 stron jednego znaku. Np +. Potem do tego dołączył wyjaśnienie. Jak by nie patrzeć te 400 stron plusów to jednak 400 stron magisterki i wywiazesz sie z umowy.
@uczalka: Do tego piję. Pracodawcy nie patrzą na temat Twojej pracy magisterskiej. Chyba, że pisałaś ją dla niego, to wtedy owszem. Ogólnie to czy napiszesz o Figurach Nieskończoności w twórczości Słowackiego czy porównasz tłumaczenia Tolkiena, w mojej ocenie nie ma kompletnie żadnego znaczenia.
@hrmv: Na pewno nie każdy pracodawca będzie na to patrzeć i nie każdy temat pracy będzie wart uwagi, ale to zależy głównie od Ciebie - od tego, o czym napiszesz i w jaki sposób to wykorzystasz przy szukaniu pracy. :) Osobiście od początku chciałam się specjalizować w lokalizacji tekstów dynamicznych i dlatego właśnie o tym napisałam pracę. Kiedy złapałam kontakt z Memrise,
@sneakystairs: za takie gówno dają mgr przed imieniem i nazwiskiem?
Serio?