Wpis z mikrobloga

#truestory od zawsze walała mi się po kosmetyczce taka mała turystyczna pasta do zębów. Blendamed coś tam gold. Nie wrzucałem tego bo w końcu się przyda to kompaktowe cudo i nadejszła ta chwila. Spakowalem się wczoraj i wyjechałem jako wiesiełyj turist. Przyszedł wieczór, wiec i ząbki trzeba umyć. Wyjmuje moją turystyczną pastę do zębów z kosmetyczki i nakładam na moją elektryczna (wszędzie dotrze) szczoteczkę do zębów. Ooo jaki dziwny kolor. Różowa. Szczotkuje. Ooo jak dziwnie smakuje. W sumie bez smaku. Jakby wosk. Szczotkuje tak chwilę i nooosz #!$%@? jaka dziwna pasta. Biorę tubke i czytam i czytam i czytam i ...klej do protez... #takbylo

  • 8
@Mirek_z_Mirkowa:
Ja od swojej dentystki dostałem taką przezroczystą saszetkę z dwiema, jak mi się wtedy wydawało, pastami do zębów i taką dziwną szczotką do zębów. Nie przyglądając się zbytnio spakowałem to do torby i wyszedłem. W domu okazało się że jest to klej do protez i żel do ich mycia ( ͡° ʖ̯ ͡°). Jak byłem na następnej wizycie to zapytałem się czy ten prezent to delikatna
Keczupikczu - @MirekzMirkowa: 
Ja od swojej dentystki dostałem taką przezroczystą sa...