Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TL;DR


Ja - niebieski, lvl 25
#rozowypasek - lvl 24.

Może przesadzam, ale mam wrażenie, że mamy się ku sobie. Zdarzały się droczenia się, a potem poważne dyskusje albo śmiechowe rozmowy, przy których jej zdarzało się puścić frazy typu "No, już mieliśmy pierwszą naszą kłótnię o dzieci", albo, że my mamy coś tworzyć (rzucone heheszkowo przy znajomych, bez stwierdzenia czy to po prostu żart do aktualnego tematu o czymś, czy jednak prztyk w stronę związku). No generalnie teksty, które sugerują, że jesteśmy razem, chociaż nie przypominam sobie, żeby stało się cokolwiek, po czym można byłoby tak uznać bez myślenia o odbyciu rozmowy na ten temat, by rozjaśnić sytuację. Nie było pocałunku, dotyku, jakiegokolwiek zbliżenia. Jedynie luźne spotkania we dwójkę lub w gronie znajomych... no właśnie, moich znajomych, bo jakoś dotąd nigdy się nie zdarzyło, bym poznał kogokolwiek z jej znajomych i czasem aż mam ochotę zaprotestować z tego powodu.

Był u mnie wieczór planszówek - inicjatywa nas obojga, ale uznałem, że fajnie w planszówki się gra w więcej osób niż 2 i zaproponowałem, by ogarnąć swoich znajomych. Zgodziła się. Ja ogarnąłem 4 osoby. Ona miała ogarnąć 2, sama je zadeklarowała, ale potem temat jakoś umarł i przyszła sama.

Ale najbardziej denne było to, że spóźniła się 1,5 godziny i to z powodu gry. Niby mógłbym to zrozumieć, bo sam lubię sobie pograć w gry i w każdej wolnej chwili katuję Geralta, a ona uwielbia gry, ale kurde... rozumiem spóźnić się pół godziny, ale 1,5 godz. to przesada! Jak mi powiedziała, że spóźniła się tyle tylko z powodu questa w Dragon Age, to aż mi się przykro zrobiło, bo ja byłbym w stanie odłożyć questa w Wiedźminie na potem, żeby przyjechać na czas na spotkanie umówione od kilku dni. A sama chciałaby być traktowana przyzwoicie.
Gdy weszła, ja już z paroma znajomymi (minus kolega, bo nie chciał) grałem już w jedną planszówkę. Różowa przywiozła dwa tytuły, które wspólnie ustaliliśmy i zaproponowałem, że może ona i kolega razem zagrają, póki trwa rozgrywka tutaj - poza mną, wszyscy grali dopiero pierwszy raz. Zaproponowałem, by rozłożyli się na kanapie obok nas, ale uznała, że miejsca za mało, więc poszli do kuchni, gdzie jeszcze był jakiś stół.

No i niby potem reszta wieczoru przebiegła bardzo spoko i po nim mi napisała, że było fajnie i chętnie by powtórzyła wieczór. Ale ja mam wrażenie, że coś poszło nie tak - że może powinienem inaczej się zachować, nie zgadzać się, by ona i on szli do kuchni sami (kolega ma swoją dziewczynę, więc nie chodzi o ryzyko utraty kogoś i niszczenia związku) albo zostawić znajomych, by sami już jakoś grę ogarnęli, a samemu dołączyć do nich, by sami nie siedzieli. Nie wiem, co myśleć. Czy było jakieś lepsze, bardziej przyzwoite i męskie zachowanie w tej sytacji.

Inna kwestia - cała moja relacja z różowym. Nie wiem, co myśleć. Niby odpowiedź się nasuwa - porozmawiać z nią i postawić sprawę jasno, że mi się ona podoba i chciałbym z nią spróbować stworzyć coś niezwykłego. Z drugiej strony nie wiem, czy aby nie napalam się zbytnio i nie potrzebuję zimnego prysznica przed rozmową.

#zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania przepraszam, ale przestań być pi***ą, tylko bądź facetem z jajami. Pogadaj lub przytul lub pocałuj. Umów się we dwójkę na jakieś kino czy cokolwiek, a skończ wieczór pocałunkiem. Jeżeli nie wyjdzie, trudno..ale lepsze to, niż ewentualna późniejsza myśl, że się cykałeś, a ona w końcu odeszła czy poznała kogoś, kiedy Ty się mazałeś na mikroblogu.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jezu chłopie, 25 lat na karku i takie rozkminy...

1) Ogarnij się
2) Nie roztrząsaj każdego gówna z 4 stron
3) Jak chcesz poderwać laskę to nie zapraszaj na spotkanie swoich 4 kolegów
4) Ogarnij się
5) Napisz jej do #!$%@?, że chętnie powtórzysz wieczór ale tym razem będzie bez kolegów, bo chcesz z nią zagrać i że dostanie klapsa za każde 10 minut spóźnienia.
5) Tego o klapsie to
@AnonimoweMirkoWyznania:
1,5h spóźnienia to bardzo nieeleganckie zachowanie. Powinna chociaż dać znać.
W fakcie że grała w kuchni podczas gdy wy kończyliście grę w pokoju gościnnym nie widzę niczego złego. Chciała to poszła. Jedyne rozwiązanie to było rozpocząć grę od nowa, ale wtedy inni goście mogliby, całkiem słusznie, poczuć się ignorowani i mniej ważni. To ona zawaliła spóźniając się. Nic się nie przejmuj.
Co do prowadzenia relacji to ciężko cokolwiek doradzić. Skoro
Ale najbardziej denne było to, że spóźniła się 1,5 godziny i to z powodu gry.


laska woli grać niż spotkać się z Tobą... mogła napisać, że się spóźni bez podawania przyczyny

reszta wieczoru przebiegła bardzo spoko i po nim mi napisała, że było fajnie i chętnie by powtórzyła wieczór. Ale ja mam wrażenie, że coś poszło nie tak


owszem... zadajesz się z nieodpowiednim #rozowypasek która woli gry od ciebie

Czy było jakieś
Niby odpowiedź się nasuwa - porozmawiać z nią i postawić sprawę jasno, że mi się ona podoba i chciałbym z nią spróbować stworzyć coś niezwykłego.


@AnonimoweMirkoWyznania: Z twoich wynurzeń wyłania się idea związku, jakiego jeszcze nie było, stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych, sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcesz osiągnąć nową wartość, musisz doprowadzić do konfliktu pomiędzy tym, co planszowe, a tym, co komputerowe. Jeżeli natura,
@rtone: #!$%@? dalbym ci 2 plusy ino ze sie nie da...
Do opa, tylko nie odstaw jakiegos szajsu z rozmowa o zwiazku, o tym ze bys chcial itd jak ja jutro/pojutrze spotkasz.
Idzcie gdzies na randke raz drugi trzeci wykaz wieksze zainteresowanie. Pozwol jej tez dac cos od siebie, sprawdz czy cie nie splawia, wywal tekstem "a moze ty cos zaproponuejsz, co moglibysmy razem robic" itd...
Takie oswiadczenia "chcialbym z toba
SześcioramiennaMurzynka: > laska woli grać niż spotkać się z Tobą... mogła napisać, że się spóźni bez podawania przyczyny

1,5h spóźnienia to bardzo nieeleganckie zachowanie. Powinna chociaż dać znać.


@Arachnofob, @crackers : To nie do końca tak. O godzinie, na którą miała być, napisała, że się "trochę" spóźni. No trochę nie oznacza 1,5 h. Dopiero na miejscu się jej spytałem o powód spóźnienia to przy znajomych śmiało się przyznała, że z