Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 165cm wzrostu, może więcej, nie wiem dokładnie szczerze mówiąc, bo od wielu lat nie sprawdzałem. Zawsze z zaciekawieniem patrzę jak niektórzy płaczą na wykopie, że są niscy, mają około 175cm wzrostu i chcieliby być wyżsi. Serio? Myślicie, że to jest wasz największy problem? Że to 175cm jest powodem, dla którego nie możecie znaleźć dziewczyny? Teraz pewnie się zastanawiacie - dobra, jeszcze niższy przegryw się zaraz zacznie żalić przez anonimowe, że ma problem z dziewczynami. Właśnie o to chodzi, że nie mam.

Kiedy miałem 18 lat, moja pierwsza (przyszła) dziewczyna sama zaczęła mnie podrywać i potoczyło się to tak, że byliśmy ze sobą przez jakieś 2 lata. Przed tym rzeczywiście miałem problemy z różowymi, ale nigdy nie wiązałem tego z moim wzrostem, szczerze mówiąc to dopiero przeglądając wykop zdałem sobie sprawę, że jest grupa facetów, którzy rzeczywiście myślą o swoim wzroście jak o swego rodzaju hańbie. Ja po prostu byłem zwyczajną stulejką, która z dziewczynami nawet nie rozmawiała, nie wiedziała jak z nimi prowadzić konwersację i zwyczajnie się tego bała. Dzisiaj? Bardzo lubię gadać z różowymi, tematów jest tyle, że zawsze znajdzie się wspólny język. Nauczyłem się tego poprzez praktykę, umawiając się z dziewczynami przez portale randkowe, albo umawiając się z tymi, które poznałem gdzieś na swojej drodze. Była nawet taka jedna, która sama wcisnęła mi swój numer telefonu na zasadzie "hehe, ale numeru to ode mnie nie weźmiesz?".

Przez kilka lat umawiałem się z różnymi różowymi, głównie niższymi, albo tego samego wzrostu. Jak to w życiu - zdarzały się chętne na związki i te niechętne. Niektóre ja odrzucałem, niektóre odrzucały mnie. Generalnie trochę tych dziewczyn się przewinęło i z perspektywy przeciętnego gościa, to nie narzekam i cieszę się, że miałem okazję poznać różne kobiety. Dzięki temu wiem czego ja oczekuję i chcę, ale to już chyba nadaje się na inny temat.

Czy umawiałem się z dziewczynami wyższymi ode mnie? Tak, była taka jedna, ale dość szybko rozeszliśmy się w neutralnej atmosferze i po prostu się kumplowaliśmy. Czy miała problem z moim wzrostem? Nie sądzę, skoro spotykaliśmy się około miesiąc. Czy spotkałem w moim życiu dziewczyny, które miały problem z moim 165cm? Pewnie jakieś się trafiły, ale tylko jedna dała po sobie znać. Kilka lat temu na jednym z portali randkowych sparowało mnie z dziewczyną, która była wyższa ode mnie o jakieś 10cm (nie pamiętam dokładnie). Rozmawialiśmy ze sobą kilka godzin, na sam koniec umówiliśmy się i padło z mojej strony pytanie o jej wzrost. Zdaję sobie sprawę, że niektórym dziewczynom nie odpowiada niższy facet, więc wolałem się upewnić, aby nie marnować mojego i jej czasu. Z odpowiedzi wywnioskowałem, że nie jest z tego faktu zadowolona i zwyczajnie ze sobą więcej nie rozmawialiśmy. Czy było mi przykro? I tak, i nie. Nie, bo ja też oceniam dziewczyny po wyglądzie, jest to naturalna kolej rzeczy. Tak, bo wiadomo... każdy w jakimś stopniu chce, aby ludzie akceptowali jego wygląd. Ale czy to był dla mnie jakiś wielki cios, który zburzył poczucie własnej wartości? Nie.

Dodam jeszcze, że osobiście nigdy nie celowałem w wyższe kobiety. Jakoś nie były dla mnie specjalnie atrakcyjne, zawsze podobały mi się te niższe. Może to było podświadome, nie wiem. Nie wykluczałem jednak nigdy tych wyższych, a ostatnio nawet zaczęły mnie kręcić, no ale gust człowiekowi też się zmienia. Moja obecna różowa jest tego samego wzrostu i jest nam ze sobą bardzo dobrze.

Podsumowując... nie przejmujcie się swoim wzrostem, bo to naprawdę nie ma znaczenia dla sporej ilości kobiet. Fakt, mam całkiem przyzwoitą mordę i mogło być to dla mnie pewnego rodzaju ułatwieniem w relacjach z różowymi, ale z drugiej strony nie jestem typem Alvaro, czy też innym mistrzem podrywu. W całym swoim życiu nie odczułem specjalnie (poza tym jednym przypadkiem, który wymieniłem), że mój wzrost jakiejkolwiek różowej przeszkadza, a zdarzały się też takie co się za mną uganiały. Ten cały problem związany ze wzrostem siedzi tylko w waszej głowie i możecie go rozwiązać, zmieniając swoje nastawienie.

Na potrzeby tego wpisy zaktualizowałem popularnego na wykopie mema. A teraz idę robić fikołki. ( ͡ ͜ʖ ͡)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam 165cm wzrostu, może więcej, nie...

źródło: comment_xrWChXiHuRjuoR1q03RR5diiCjZzfnYI.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
Mierzenie atrakcyjności wysokością mężczyzny jest kompletnym absurdem ale one tak robią.


@Mocniejpliss: mierzenie atrakcyjnosci kobiet kraglasciami tylka i biustu jest kompletmym absurdem, ale my mezczyzni tak robimy.

Mierzenie atrakcyjnosci kobiet waga jest kompletnyhm absurdem (bo co za roznica 50, czy 85kg), ale my mezczyzni tak robimy.
  • Odpowiedz
OP: @wookasz98: Przecież napisałem, że mam różowego obecnie. Tak samo wspomniałem w poście, że kręcą mnie w obecnie wyższe. I przytocz fragment, że żadna przy mnie nie zostaje. Dawaj cytat, bo chętnie się dowiem xD Nie ma jak wyrwać zdanie z kontekstu, napisać pod to komentarz i dostać plusy. Klasyk. Rzeczywiście, sam się zaorałem. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dodatkowo jeszcze ten ból dupy, że karakan
  • Odpowiedz