Aktywne Wpisy
NoMercYYY +427
HISTORYCZNA LISTA OBECNOŚCI - pierwszy trailer GTA VI po ponad dekadzie oczekiwania na nową część staje się faktem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gta #gta6 #gry #pcmasterrace
#gta #gta6 #gry #pcmasterrace
supra107 +25
Demografia dzisiejszego Miami to 70% latynosi, 14% biali i 12% czarni. Zarówno biali jak i czarni to tak naprawdę mniejszość, a większością są imigranci z takich krajów jak Kuba. Z resztą nawet komentarze pod zwiastunem są w większości po hiszpańsku.
Tymczasem na zwiastunie GTA VI widzimy to.
Nie wiem jak wy, ale jak dla mnie nie ma tu żadnego odzwierciedlenia Miami z obecnych lat, chyba że przez okres trzech lat demografia Miami
Tymczasem na zwiastunie GTA VI widzimy to.
Nie wiem jak wy, ale jak dla mnie nie ma tu żadnego odzwierciedlenia Miami z obecnych lat, chyba że przez okres trzech lat demografia Miami
Na przykład, ktoś nie ma dziewczyny to już na wykopie wystarczy by był nazywany jako #przegryw. xD Nawet utarł się tekst, że "trzeba wyjść z przegrywu". A jak ktoś ma dziewczynę 9/10 to #wygryw i w sumie według wykopowych stereotypów już nic innego w życiu nie musi "osiągać". Ogólnie to rozumiem postawę, że jasne, każdy chciałby mieć kochającego i dobrego partnera. Myślę, że każdy singiel ma czasem z tego powodu #feels, ale samo słowo "przegryw" kojarzy mi się w taki negatywny sposób. Tak jakby bycie w związku definiowało wartość człowieka, a nie wydaje mi się, żeby tak było. Nawet jak spojrzymy na wpisy na wykopie to wychodzi na to, że do pełni szczęścia by wyjść z przegrywu wystarczy kobieta/facet. Tylko paradoksalnie potem okazuje się, że taka osoba znajduje kogoś, a dalej jest nieszczęśliwa, dalej ma swoje nieprzepracowane problemy. Na przykład mimo kobiety 9/10 u boku, która jest wierna, kochająca i dba o swojego faceta, przegryw jest dalej "przegrywem" tylko przez swój punkt myślenia, bo myśli: "O poszczęściło mi się, ale pewnie ma bolca na boku, bo taka dziewczyna niemożliwe by pokochała kogoś takiego jak ja, pewnie i tak mnie rzuci". I potem nadchodzi samospełniająca się przepowiednia, bo taki przegryw przez swoje zachowanie, przez brak akceptacji do samego siebie i uzależnianie swojej wartości od bycia/nie bycia w związku robi głupie rzeczy, a realny problem to tylko to co wyimaginował w swojej głowie.
Zastanawiam się na ile gadam mądrze, a na ile to transformacja w czarnoksiężnika. xD
Komentarz usunięty przez autora