Wpis z mikrobloga

Nie uważacie za krzywdzące myślenie, że w XXI wieku ludzie szufladkują siebie na #wygryw, albo #przegryw tylko na podstawie tego czy ktoś jest w związku? W szczególności to widać na wykopie.

Na przykład, ktoś nie ma dziewczyny to już na wykopie wystarczy by był nazywany jako #przegryw. xD Nawet utarł się tekst, że "trzeba wyjść z przegrywu". A jak ktoś ma dziewczynę 9/10 to #wygryw i w sumie według wykopowych stereotypów już nic innego w życiu nie musi "osiągać". Ogólnie to rozumiem postawę, że jasne, każdy chciałby mieć kochającego i dobrego partnera. Myślę, że każdy singiel ma czasem z tego powodu #feels, ale samo słowo "przegryw" kojarzy mi się w taki negatywny sposób. Tak jakby bycie w związku definiowało wartość człowieka, a nie wydaje mi się, żeby tak było. Nawet jak spojrzymy na wpisy na wykopie to wychodzi na to, że do pełni szczęścia by wyjść z przegrywu wystarczy kobieta/facet. Tylko paradoksalnie potem okazuje się, że taka osoba znajduje kogoś, a dalej jest nieszczęśliwa, dalej ma swoje nieprzepracowane problemy. Na przykład mimo kobiety 9/10 u boku, która jest wierna, kochająca i dba o swojego faceta, przegryw jest dalej "przegrywem" tylko przez swój punkt myślenia, bo myśli: "O poszczęściło mi się, ale pewnie ma bolca na boku, bo taka dziewczyna niemożliwe by pokochała kogoś takiego jak ja, pewnie i tak mnie rzuci". I potem nadchodzi samospełniająca się przepowiednia, bo taki przegryw przez swoje zachowanie, przez brak akceptacji do samego siebie i uzależnianie swojej wartości od bycia/nie bycia w związku robi głupie rzeczy, a realny problem to tylko to co wyimaginował w swojej głowie.

Zastanawiam się na ile gadam mądrze, a na ile to transformacja w czarnoksiężnika. xD
  • 4
@JuniorJavaDeveloper2345brutto: Moim zdaniem ten "zespół mentalnego przegrywu" który ma każdy przegryw nie wziął się przecież z nikąd. Prawdopodobnie takie osoby pochodzą ze środowiska które ich gnoiło albo niedoceniało, być może rodzice postawili poprzeczke zbyt wysoko i nie dali rady albo po prostu mają słaba psychikę i łatwo przyswajają opinię innych ludzi. Takie wnioskowanie że to wina tyklko i wyłącznie przegrywów że mają tak a nie inaczej ejst błędne. Społeczeństwo ejst chore