Wpis z mikrobloga

lol, Mirabelki i Mirki, jak cos jest panstwowe, to jest #!$%@?, stara to prawda.
Sa momenty ze #sluzbazdrowia w #uk dziala w miare szybko, ale w wiekszosci przypadkow jednak niekoniecznie.
Zdazylo sie, ze mam problem ginekologiczny. Badania zostaly zrobione w przeciagu tygodnia (to na plus), potem musialam poczekac na konsultacje. Juz przy kierowaniu na badania pani doktor (pierwszego kontaktu) domyslala sie co moze to byc, a druga wykonujaca badania potwierdzila, to sobie obczailam w necie co i jak. Nadszedl moment rozmowy i w zasadzie mialam wrazenie, ze nie tylko wiem wiecej na dany temat, to jeszcze lepiej znam procedury, bo pani doktor zapomniala wspomniec o kolejnych krokach i kierunkach leczenia... Na wizyte do wlasciwego ginekologa bede musiala czekac ze 2-3 miesiace, z tego co mi powiedziala.
Stwierdzilam wiec trudno, zaplace prywatnie, zdrowie najwazniejsze, ale cena za jedna wizyte £200-£225 zbila mnie z pantalyku, a na pewno byloby ich wiecej.
W zwiazku z powyzszym przekalkulowalam sobie i sprawdzilam, ze taniej i szybciej mi wyjdzie poleciec do Pl do prywatnego gabinetu, gdyz lot za niecaly miesiac w obie strony wyniesie mnie jakies £60-80 max + £20-30 (100-150 zl) wizyta.
W pewnych kwestiach polska sluzba zdrowia ssie okrutnie, ale jesli chodzi o dostepnosc do ginekologow i praktyke (np. czestotliwosc wykonywania cytologii) to nasza jest o niebo lepsza niz ta w ukeju...


#gorzkiezale #rozowe #zdrowie
  • 7
@patrol798: nic dodac nic ujac. Skad wynika ta nierownosc w jakosci uslug? Bo tak jak pisalam, skierowanie na badanie od reki i to z krotkim terminem, postawa lekarzy, empatia - na to nie moge narzekac. Nie moge natomiast pojac dlaczego lekarz pierwszego kontaktu przy skomplikowanych schorzeniach nie odsyla od razu do specjalisty (braki kadrowe pewnie) lub przynajmniej nie ma wiedzy takiej jaka ja moge zdobyc czytajac internety.

Btw, wlasnie obczailam, ze
@fermentka: brak lekarzy, a przede wszystkim tych wykwalifikowanych. Duzy odsetek lekarzy w UK to emigranci. Ostatnio słyszałem, że wielu lekarzy nie potrafi nawet pobrać krwi u pacjenta... Brakuje też pielęgniarek, wiec ściagają z Hiszpanii czy Polski a potem pacjenci narzekają że pielęgniarka ani me ani be.
@patrol798:

NHS jest najlepiej dofinansowaną i jednocześnie najgorszą służbą zdrowia w Europie Zachodniej

Czy najgorsza to nie wiem, nie leczylem sie w innych krajach, ale ostatnio czytalem ze w Szwecji na przyjecie na SOR czeka sie kilka dni o.O

Ostatnio słyszałem, że wielu lekarzy nie potrafi nawet pobrać krwi u pacjenta...

Podam ci lepszy przyklad...
Szpital uniwersytecki w Londynie, SOR, 7 godzin czekania na zobaczenie lekarza, a nastepnie slyszysz od lekarza
Brakuje też pielęgniarek, wiec ściagają z Hiszpanii czy Polski a potem pacjenci narzekają że pielęgniarka ani me ani be.


@patrol798: akurat pielegniarki z PL w wiekszosci mowia po ang co najmniej komunikatywnie+. Problem z jezykiem jest wlasnie glownie z Hiszpankami/Portugalkami