Wpis z mikrobloga

Ostatnimi czasy spróbowałem swoich sił w rekrutacji do pewnego korpo w Poznaniu.
Korpo to zajmuje się płatnościami i tego typu rzeczami, nazwa zaczyna się na P a kończy na L. Firma z juesej, która próbuje otworzyć tu biuro.

tl;dr
- Korpo samo próbuje mnie zrekrutować i przekonać stawką po czym odmawiają, bo nie chcą pracować z ludźmi dla których liczą się pieniądze.

Może być trudne do przeczytania :-) nie mam talentu do takich rzeczy.

Szło to tak:
1) Przeszedłem całą rekrutacje itp. ale wahałem się ze względu na zarobki, które są niewiele większe niż mam teraz. Po drugie robili wrażenie jakby wymagali 24h dostępności.
2) Finalnie zrezygnowałem :-) teraz mam świetną posadkę nie chce jednak jej zmieniać.
3) Korpo odzywa się po dwóch tygodniach z dwa razy taką stawką. No fajnie, trudno byłoby przejść obojętnie po drugie to oni robią gest w moją stronę więc chyba im zależy.
4) Moja mina następnego dnia w rozmowie przez skype była w stylu #!$%@?.jpg. W rozmowie uczestniczyły trzy osoby plus ja. Rekruterka, CTO, COO. Jedyną osobą która w ogóle się odzywała był COO. Reszta nawet nie powiedziała cześć.
5) Pytanie na klatę dlaczego zmieniłeś zdanie. Ja szczera odpowiedź, że zapewnili lepsze warunki finansowe no i nie przejdę obok takiej szansy obojętnie.
Odpowiedź COO: "Nie chcemy pracować z ludźmi którym zależy jedynie na pieniądzach. By bye"

Do dzisiaj żadnego odzewu z ich strony. Oni wychodzą z propozycją, a następnie sami odmawiają.

Taguje branżowo :) #programowanie #korpo #truestory
  • 71
  • Odpowiedz
@Dyktus odpowiada się korporacyjnym bełkotem:

"Podwójna stawka przekonała mnie, że państwu zależy na zbudowaniu zespołu ze mną.
Zależy mi na ludziach, którym zależy na mnie.
Jestem przekonany, że stworzymy doskonale współpracujący team"
  • Odpowiedz
@Dyktus: umowe podpisales ze masz non-disclosure agreement?
Niestety wywiady teraz to jest teatr.
Rekruter, ktory jedyne co musi zrobic to wykonac telefon i #!$%@? jak polamany. No, ale on ciezka prace robi to sie nalezy 20% prowizji. Wywiad to tez jest szopka i albo mowisz to co chca uslyszec albo sajonara.
  • Odpowiedz
Ręka by ci odpadła jakbyś napisał firmę? To coś w stylu Emilia H. - córka polskiego kosmonauty, albo duży polski portal aukcyjny, którego pierwsza litera to A, a ostatnia O., Jarosław W. - syn Lecha Wałęsy. Serio.. nie wiem po co to robicie, ale to śmieszne jest.


@leoha: Podaję prawidłowe odpowiedzi:
1. Emilia Hermaszewska
2. Allegro
  • Odpowiedz
@Dyktus: jako ktoś z branży powiem Ci w czym problem : każdy kto ma mózg wie ze pracuje się dla kasy i jest to jeden z ważniejszych czynników zmiany pracy. Ludzi dorosłych #!$%@? jednak tzw. ambicja i jeszcze kilka innych cech. Oczywiście ze wiedzieli ze kasa jest powodem zmiany Twojej decyzji ale wystarczyło powiedzieć coś w stylu chce sie rozwijać i to super firma dla mnie. Mówiąc wprost rzecz tak
  • Odpowiedz
@Dyktus: nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi - przecież z Twojego postu jednoznacznie wynika że nie zależało Ci na tej pracy. COO podjął dobrą decyzję, pogratulować że zajęło mu to ledwie 30 sekund. Żadna korporacje nie chce zatrudniać na wysokich, decyzyjnych, stanowiskach ludzi których motywuje tylko kasa.
  • Odpowiedz
@Dyktus z tego co piszesz to już na pierwszym etapie, czyli te telefony do Ciebie, byli zniechęcający. Czaję że zaproponowali wyższą stawkę, ale po tym jak potraktowali Ciebie jak kupę mimo to postanowiłeś ogarnąć rozmowę drugi raz? Nie czepiam się, osobisice bym się bał ze mnie wydymają
  • Odpowiedz
@leoha: różnica jest taka,że jak nie użyje bezpośrednio słowa "Paypal" (on, ani nikt we wpisie) to ich dział PR najpewniej nie dowie się,że ktoś o nich pisze, bo systemy monitoringu social media nie wykryją tego wpisu --> nikt nie zareaguje bo nie będzie wiedział że jest problem wizerunkowy.
  • Odpowiedz