Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy siada mi psycha. Ale do rzeczy

Jestem w związku 7 lat, wczoraj moja #rozowypasek czekała 4h po zajęciach by się spotkać po mojej pracy. Miałem mega, mega zły dzień w pracy ale z uśmiechem ją przywitałem, mega się cieszyłem. Ruszyliśmy, ja prowadziłem. Byliśmy w 1/3 drogi i się doczepiła, że wybrałem złą trasę, gdzie jest dużo świateł. Coś tam odburknąłem bo chciałem mieć spokój od kłótni. Dojechaliśmy do mnie. Nie mieszkamy jeszcze razem (24lvl) i co? Zaczęła się mnie czepiać, że moi rodzice palą p-------y jak ona przychodzi. Wiadomo - miała rację, bo przez to jebia jej włosy i ciuchy. Potem przyczepiła się, że matka przyniosła mi "pełny cukru sok" skoro jestem na diecie i to wszystko podniesionym tonem. Nie wytrzymałem, rzuciłem czymś chamskim w stylu "odpieprz się" bardzo podniesionym tonem ale jeszcze nie krzykiem. Nie obraziłem jej nie rzuciłem do niej mięsem. Po prostu dałem upust swojej irytacji bo 3x zjebka w ciągu 30 minut to za dużo było na moją głowę.

Na to ona, że miarka się przebrała i ona wychodzi. Próbowałem ją zatrzymać, złapałem ją w pasie i mocno przytuliłem. Rzucała sie, wyrwała mi sie. Stanałem pod drzwiami i prosiłem by nie odchodziła, by nie zostawiała tego tak, że przecież o takich rzeczach się rozmawia. Dowiedziałem się, że ona wychodzi bo ja wybucham złością. W końcu odpuściłem odszedłem od drzwi. Wyszła. Chciałem to olać. Ale pobiegłem za nią.. za późno, już odjeżdżała. Dogoniłem jej samochód na przejściu jak jakiś k---a debil, prawie mnie nie rozjechała. I pojechała w p---u. Dzwoniłem, prosiłem, błagałem. Mówi, że nie żałuje że pojechała bo zrobiłem jej wstyd przed moimi rodzicami (że się dowiedzieli, że jej przeszkadzają fajki). Wyjaśniłem sprawę z rodzicami, wręcz mnie przeprosili i oboje (osobno pytani) potwierdzili, że awantury żadnej nie było.

To było prawie 24h temu. Nie odzywamy się do siebie, jedynie była jakaś wymiana zdań wczoraj, która nic nie rozwiązała. Przeprosiłem ją za to, że byłem chamski i podniosłem ton ale nie mogę zdzierżyć tego, że mnie tak porzuciła. Biegłem za nią, prosiłem, dzwoniłem, błagałem. Nic nie dotarło. Nie mogę zrozumieć czemu jest tak uparta i musi być na jej. Czemu ona może używać podniesionego tonu a ja nie? Mam mocniejszy głos od niej, więc jak podniose ton to jestem głośniejszy ale przekaz jest ten sam co jej. Gdybym ja miał tak reagować na jej "wybuchy" to bym musiał każde spotkanie kończyć s-----------m.

Nie mogę tego strawić, jeszcze, że mi napisała, że nie żałuje, że odjechała. To mega, mega boli. Bo to kłótnia o nic. Zdecydowanie afera niewspółmierna do czyjejkolwiek winy i jej ciągły foch. Co tu robić ;( Czuje się jak g---o. #zwiazki #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @agaja - U nas taki język to norma. Ona ciągle odzywa się do mnie, że jestem idiota, debil, że mam s--------ć i takie tam. Parę razy nazwała mnie chujem także tak to wygląda. I niby oboje z wykształceniem. Ja ograniczam się do spieprzaj, spadaj, jesteś wredna i takie tam. Ale ne ma to znaczenia w sumie kto wytacza cięższą altylerię. Ona jak jej matka do ojca - ledwo wjedzie
  • Odpowiedz
MętnyBrowar: Jestem kobietą i twierdzę że ona jest walnieta. .....przerażona jestem że tak można traktować partnera. Ja swojemu (a ppsiadam od dobrych 4lat:) w życiu takich scen bym nie zrobiła. .księżniczka ci sie trafila.

Zaakceptował: Asterling
  • Odpowiedz
U nas taki język to norma. Ona ciągle odzywa się do mnie, że jestem idiota, debil, że mam s--------ć i takie tam. Parę razy nazwała mnie chujem także tak to wygląda. I niby oboje z wykształceniem. Ja ograniczam się do spieprzaj, spadaj, jesteś wredna i takie tam


@AnonimoweMirkoWyznania: no to bez urazy - ale patologia.
W zyciu nie pozwolilabym, aby partner w ten sposob mnie traktowal i tak sie odzywal
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Focus, to foch. Na kij drazyc temat? Pierwszy raz zrobiła taką inbe o nic? Przecież u kobiet to jest normalka.

Napisz jej, że jak chce mieć focha, to niech ma. Ty za swoje zachowanie przeprosiles i nie będziesz tolerowal takiego zachowania u niej.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Najgorsze, że jesteś pantoflem i pozwalasz jej na takie zachowanie.
Spójrz na jej rodziców, dokładnie tak będzie wyglądał wasz związek. Patologia. Nawet "spieprzaj","odpieprz sie" itp. to nie są zwroty, których używają wobec siebie kochający się ludzie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: 24 lata, mieszkasz z rodzicami (i tam zapraszasz dziwczyne na romantyczne spotkania), w dodatku jezdzisz samochodem swojej dziewczyny (tak przynajmniej wynika z opisu sytuacji, dobrze, ze chociaz daje ci poprowadzic) - przegryw detected xD

Nie wroze temu zwiazku przyszlosci, zwlaszcza jak dziewcze spotka na swojej drodze prawdziwego faceta.
  • Odpowiedz
NagiDryblas: > Ona jak jej matka do ojca - ledwo wjedzie do domu już dostaje wiązankę bo coś zrobił źle. U nas to idzie w tą samą stronę.

@AnonimoweMirkoWyznania: Pewnie na początku było jak w bajce. Po czasie powoli i stopniowo zaczeły wychodzić takie jazdy, Ty myśląc, że to nic takiego bagatelizowałeś to i sam sobie tłumaczyłeś, że to gorszy dzień i bla bla bla

Chłopie ciesz sie, że jeszcze nie mieszkacie razem - wtedy dopiero to wszystko ruszyłoby z kopyta. Mam pytanie - nie pogorszyły Ci się kontakty ze znajomymi odkąd z nią jesteś? Nie n--------a na nich gdy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zachowałeś sie jak p---a. Powinieneś pozwolić jej wyjść i nie odzywać się. Odezwałaby się pierwsza i przeprosiła, a jak nie to miałbyś poj#baną księżniczkę z głowy. No ale do tego trzeba mieć jaja ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
WłaścicielPosta: Nagi dryblas .. jestem w szoku. Praktycznie wszystkie punkty z tego LINKU dotyczą mojego związku. Ja p------ę. Jestem w mega ciężkim szoku. Nie dowierzam w to co przeczytałem właśnie. To jest jakaś makabra. Zburzyło to mój światopogląd w tym momencie. Nie wiem co myśleć. Nie o-------m nic takiego a ta jazda trwa już prawie 36h... j----y uczuciowy rollercoaster.

@little_black Tutaj odsyłam do linka powyżej. Pozwalałem by było dobrze a
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przykro mi. Nie wiem jaka będzie jej reakcja, ale jedyne co możesz zrobić by zmienić tę relację będzie postawienie sprawy jasno. Albo jej powiesz: Słuchaj, albo się ogarniesz, przestaniesz mnie traktować jak śmiecia i zaczniesz ze mną rozmawiać albo to kończę, bo nie chcę tkwić w toksycznym związku. Ale musiałbyś być konsekwentny koniec to koniec (bo jak potem będziesz chciał wrócić to będzie jeszcze gorzej).
Jak chcesz to możesz
  • Odpowiedz
NagiDryblas: Doczytaj resztę artykułów z podanego linku, tam po prawej stronie masz listę.

Poszukaj sam informacji i sam sobie odpowiedz, czy to dotyczy Ciebie, czy może jest to przesadą - nikt tak tego nie wie jak Ty sam.

Jeżeli trafiłeś na taki model, to otrząśnij się, bo za jakiś czas zostanie z Ciebie cień tego kim byłeś kiedyś.
  • Odpowiedz