Wpis z mikrobloga

Chciałbym podzielić się z wami moim pomysłem i zapytać czy coś takiego jest możliwe. Otóż wykoncypowałem sobie lądownik jako coś w formie balonu. Balon o pojemności liczonej w milionach metrów sześciennych, byłby "wypełniony" próżnią na orbicie a następnie wyhamowywany z prędkości orbitalnej i opadałby swobodnie w kierunku planety. W miarę wzrostu gęstości atmosfery (podstawowy warunek to właśnie w miarę gęsta atmosfera planety), hamowałby dzięki wyporowi i na pewnej wysokości, po prostu by się zatrzymał. Następną fazą byłoby powolne opadanie, uzyskane dzięki systematycznemu wzrostowi ciśnienia wewnątrz. Oczywiście ważne w tym wypadku byłoby zbudowanie szkieletu, aby taki balon nie zapadł się. Czy istnieją obecnie materiały, dzięki czemu można by coś takiego zbudować. Pytanie jest też, czy takie coś ma sens.

#kosmos #eksploracjakomosu #mars
  • 25
@enron: no właśnie, chodzi o to, że ta próżnia nie byłaby tam cały czas, podczas opadania ciśnienie wewnątrz byłoby tylko niewiele niższe na zewnątrz. Jak na zewnątrz jest 0 atm to w środku też tyle, na zewnątrz 0.1 atm to w środku nadal 0 atm, na zewnątrz 0.2 atm to w środku 0.1 atm. To tylko przykład ale tylko, żeby uzmysłowić o co mi chodzi.
@sciana: dzięki wyporowi czego? Próżni? Nie ma gazu - nie ma gęstości - nie ma wyporności


@Waspin: na czystą logikę: balon wypełniony próżnią o objętości X będzie znacząco lżejszy od balonu o objętości X wypełnionego helem, nieprawdaż? Oczywiście zakładając tę samą wagę materiału tworzącego balon :)
dzięki wyporowi czego? Próżni? Nie ma gazu - nie ma gęstości - nie ma wyporności


@Waspin: w wyższych warstwach atmosfery już jest ciśnienie, niewielkie ale zawsze >0.

Cały koncept, to coś tak by piłka, którą wrzucamy na wodą a potem przebijamy ją i wypuszczając powietrze powoli ja zatapiamy.
@haussbrandt: brzmi śmiesznie ale ja to bym raczej nazwał antybalon. Bo ciśnienie na zewnątrz jest wyższe a powłoka chroni przed dostaniem się gazu z otoczenia do środka a nie jego ucieczce na zewnątrz. Dlatego byłby potrzebny stelaż a ściany uginałyby się do wewnątrz a nie na zewnątrz.
@Waspin: przebijamy = bardzo powoli zwiększamy ciśnienie wewnątrz zaworem, ale to jest zawsze kilkadziesiąt procent niższe niż na zewnątrz. Jakby zostawić próżnie, to ten balon zostałby na stałe na którejś wysokości.
@sciana:
Raczej nie ma sensu.

Samo wybudowanie takiego "anty-balonu" byłoby bardzo trudne. Gdyby ścianki były elastyczne jak w balonie, to oczywiście zostałyby po prostu ściśnięte przez atmosferę do zera (tak, żeby się stykały). Musiałyby być sztywne. Potrafimy coś takiego zbudować, ale komory próżniowe, żeby wytrzymać napierające ciśnienie atmosferyczne i się nie zapaść, muszą mieć ciężką konstrukcję. Nie jesteśmy w stanie sprawić, by konstrukcja była na tyle lekka, szczelna i wytrzymała, by
@Waspin: Popatrz na filmiki z implozji próżniowej np szambiarki i powiedz mi czy widzisz, żeby odleciała. Po pierwsze szambiarka jest za ciężka a po drugie próżnia byłaby tylko przy wejściu w atmosferę, przy gruncie ciśnienie wewnątrz byłoby natomiast tylko kilkadziesiąt procent wyższe niż na zewnątrz.
@Waspin: nie wiem, może tępy jestem, wyjaśnij mi. Balon wypełniony helem ma objętość X i waży Y. Balon "wypełniony" próżnią o objętości X waży Z, gdzie Z<Y. Sugerujesz, że pierwszy balon się uniesie a drugi nie? Albo dalej. Balon wypełniony powietrzem unosi się na wodzie. Jeśli będzie miał tę samą pojemność i wagę materiału ale wewnątrz będzie próżnia - sugerujesz że zatonie?
ale komory próżniowe, żeby wytrzymać napierające ciśnienie atmosferyczne i się nie zapaść


@Sh1eldeR: różnica między ciśnieniem wewnątrz a na zewnątrz byłoby niższe, niż ciśnienie atmosferyczne->próżnia.

Żeby coś "unosiło się w kosmosie", czyli orbitowało, jakieś np. 400 km nad Ziemią, musi lecieć z prędkością ok. 28 000 km/h, okrążając Ziemię.


Dlatego napisałem o uprzednim wyhamowaniu z prędkości orbitalnej ale nie jak obecnie, za pomocą tarcia atmosferycznego ale np. silnikami rakietowymi.
nie uzyskasz takich różnic, bo materiał ulegnie deformacji.


@Waspin: różnice nie byłyby duże. Wyobraź sobie zawór, który otwiera się przy różnicy ciśnień np. 1 hPa (tylko taki przykład). Tym samym nigdy różnica nigdy nie byłaby większa.
@sciana: dobra, doczytałem i mam
- próżnia waży 0gram/mkw.
- materiał balonu waży "swoje" (niezerowo)
- materiał balonu i lądownika musiałby spełniać warunki odwrotności różnicy masy próżni i atmosfery (załóżmy, że sprzęt i powłoka waży tonę, wtedy próżnia musi tą tonę unieść czyli musi być o tonę lżejsza od otoczenia)
- żeby próżnia była o tonę lżejsza od otoczenia, waga metra sześciennego otoczenia jest równa wadze sprzętu czyli ma gęstość równą