Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Murki, co robić? Jestem ze swoim chłopakiem już 4 lata, wiem, że on bardzo mocno mnie kocha. Rzadko mówi o swoich uczuciach, ale jak już o nich mówi to ze łzami w oczach i cały czas powtarza, że większość rzeczy które robi, robi je z myślą o mnie, żebym była szczęśliwa i bardzo się stara. Uczy się dniami i nocami, jak twierdzi dla mnie, żebyśmy mogli żyć szczęśliwie i godnie. Tylko, że ja go nie kocham. Mam od dłuższego czasu (pół roku, może więcej) jakiś kryzys, aż mnie w dołku sciska. Nie potrafię z nim zerwać, jesteśmy tak długo ze sobą, dużo rzeczy nas wiąże, w sumie nie mam nikogo poza nim, żadnych przyjaciol, nikogo. To nie jest tak, ze się w kimś zauroczylam, albo szukam kogoś innego. Jestem przytoczona strasznie tym zwiazkiem. Bardzo się od siebie roznimy, ja bym chciała podróżować, natura jest dla mnie bardzo ważna i wzbudza u mnie takie emocje, jak u niektórych sport, albo coś innego. Chcę spełniać marzenia, zwiedzac, chodzić z głową w chmurach. A on cały czas twardo stąpa po ziemi i nie daje mi marzyć, nie daje mi nic, wszystkiego mi zabrania i wysysa że mnie cały entuzjazm. Cały swój wolny czas spedza, przed komputerem, nie chce ze mną nigdzie wyjść. Już tak się okropnie duszę. Duszę się tym zwiazkiem. #pomocy #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania uciekaj. Zmiany nie będzie a nie ma sensu się dusić w takim związku. Znam to dobrze na dosyć Bliskim dla mnie przykładzie. Jeśli chce się być szczęśliwym, czasem trzeba być egoistą. A czas działa na Twoją niekorzyść. Zaraz Ci się oświadczy, nie daj Boże się zgodzisz i wtedy będzie. Wspólne chwile i wspomnienia to nie powód, aby z kimś być i być nieszczęśliwym. Powodzenia.
Powiedz mu o tym, bez szczerych rozmów i komunikacji czeka was nieunikniony koniec. Byłem w takiej sytuacji, ale po drugiej stronie, o niezadowoleniu partnerki dowiedziałem się jak już praktycznie stała z torbami w drzwiach, nie będę się wybielał jednak wydaje mi się, że można było tego uniknąć.

Gadać, gadać i szukać rozwiązań na bieżąco a nie dusić wszystko w sobie, jak nie pomaga to dopiero wtedy kończyć znajomość i nie marnować swojego